Informację o katastrofie potwierdziły w niedzielne popołudnie czasu miejscowego władze Wenezueli - prezydent Nicolas Maduro oraz resort obrony.
Jak podało wenezuelskie ministerstwo, do tragicznego zdarzenia doszło w pobliżu miejscowości Maitana, około 30 kilometrów na południe od Caracas.
W komunikacie resort sprecyzował, że w chwili wypadku dwaj piloci myśliwca wenezuelskich sił zbrojnych przeprowadzali ćwiczenia służące przygotowaniu do pokazów lotniczych zaplanowanych na obchodzony w środę Dzień Niepodległości.
Piloci, jak poinformowało ministerstwo, katapultowali się przed uderzeniem maszyny o ziemię, ale jeden z nich odniósł obrażenia podczas upadku i nie przeżył.
Władze nie poinformowały, co było przyczyną katastrofy. Dodały jedynie, że piloci lecieli myśliwcem rosyjskiej produkcji SU-30 Mk2.
Pułkownik sił powietrznych Wenezueli, który zginął w katastrofie, to - jak szacuje pozarządowa organizacja Kontrola Obywatelska (CC) - dziewiąta śmiertelna ofiara wypadków lotnictwa wojskowego w tym kraju od stycznia 2022 r.
Myśliwiec SU-30 jest wytwarzany od 1992 r. przez rosyjskie biuro konstrukcyjne im. Suchoja. Jest dwumiejscowym wielozadaniowym samolotem bojowym.
Marcin Zatyka (PAP)
/