Zarzucano mu, że jest zbyt urodziwy do tej roli. Henry Cavill powraca jako Geralt z Rivii w "Wiedźminie"

2023-07-03 17:10 aktualizacja: 2023-07-04, 07:44
Henry Cavill w "Wiedźminie", fot. PAP/Avalon
Henry Cavill w "Wiedźminie", fot. PAP/Avalon
W czwartek na platformie Netflix zadebiutowała pierwsza część 3. sezonu serialu „Wiedźmin”. Ostatnia z Cavillem w roli Geralta z Rivii. Wiadomo również, że brytyjski gwiazdor nie przywdzieje już peleryny Supermana. Czy to oznacza, że szczyt popularności ma za sobą? A może odrodzi się w roli… Jamesa Bonda? Jak by nie potoczyły się jego ekranowe losy, od ponad dwóch lat może liczyć na pełne wsparcie partnerki, z którą łączy go zarówno praca, jak i miłość.

Trudno go nie lubić, bo to taki trochę „fajny gość z sąsiedztwa”. Przystojny, wysportowany, ujmująco grzeczny. Do tego świetny kucharz, miłośnik zwierząt i pasjonat gier. Gdy zaczynały się zdjęcia do serialowego „Wiedźmina”, przyznał, że doskonale zna tę postać zarówno z prozy Andrzeja Sapkowskiego, jak i z gier stworzonych na podstawie tej sagi przez CD Project Red. W czasie pandemii koronawirusa co jakiś czas publikował zdjęcia i informacje z domu, w którym się izolował. Wtedy ujawnił swoją kolejną „słabość” - do kolekcjonowania i ozdabiania figurek z bitewnych gier RPG (tzw. narracyjnych lub fabularnych, w których gracze wcielają się w role fikcyjnych postaci). Poza tym przyrządził pieczeń, upiekł chleb, ciasto, zrobił zapiekankę, złożył komputer do gier, a nieodłącznym towarzyszem tych wydarzeń był jego pies. W końcu – dopytywany przez fanów - poświęcił na Instagramie swojemu pupilowi nieco więcej miejsca. W 2020 r. przedstawił go słowami: „Niezrównany Kal. Po części pies, po części niedźwiedź, po części świnia, ale w pełni uduchowiony”. Wyjaśnił przy tym, że Kal jest rasy American Akita. „Mam go odkąd skończył 10 tygodni i wspólnie przeszliśmy przez lata tłuste i chude. Właściwie spędzamy razem tyle czasu, że nie jestem już pewien, kto kogo naśladuje! I jestem prawie przekonany, że mógłby być rekordzistą świata w przemienianiu osób nienawidzących psy, porzucających je i obawiających się ich - w psich miłośników”.

Już nie Geralt i jednak nie Superman

Po emisji pierwszej serii „Wiedźmina” tłumaczył się fanom z zarzutów, że jest… zbyt urodziwy do tej roli. W wywiadzie dla magazynu „Variety” przyznał wówczas, że nie umie być ponury, jak wynikałoby z prozy Andrzeja Sapkowskiego. Jednak problemem niekoniecznie jest jego kunszt aktorski, ale… nie rozumie, co naprawdę oznacza polskie stwierdzenie, że bohater uśmiechał się „paskudnie”. Aktor stwierdził wówczas: „Geralt niewiele się uśmiecha, ale gdy to robi, jego grymas w literaturze nazywany jest 'ohydnym uśmiechem'. Dużo dyskutowałem na ten temat online z miłośnikami twórczości Sapkowskiego. Zwłaszcza, gdy dostałem rolę. Wiele osób mówiło, że chodzi o brzydki uśmiech. Nie wiem, jakie jest bezpośrednie znaczenie tego słowa w języku polskim, ale rozumiem je mniej jako 'ohydne', a bardziej - markowanie uśmiechu. Albo bolesny grymas w reakcji na kryzysową sytuację, by wywrzeć na kimś presję. Tak właśnie starałem się zagrać” – tłumaczył.

W tym i kolejnych wywiadach zaskarbił sobie przychylność miłośników prozy Andrzeja Sapkowskiego, na podstawie której powstał ów hitowy serial, stwierdzeniem, że naciska na jego twórczynię, Lauren S. Hissrich, by bardziej trzymała się tekstów polskiego pisarza. Zdradził też, że jest gotowy na wcielanie się w rolę Geralta nawet przez sześć sezonów.

Niestety, jak już wiadomo od końca października 2022 r., Cavill nie będzie Geraltem od czwartego sezonu. Jak wówczas doniósł serwis „Deadline”, aktor postanowił skupić się na roli Supermana, która przyniosła mu największą popularność. Sam gwiazdor ogłosił na Instagramie. „Moja podróż jako Geralta z Rivii była pełna zarówno potworów, jak i przygód, ale niestety, odłożę medalion i miecze przed czwartym sezonem. Zamiast mnie fantastyczny pan Liam Hemsworth przejmie płaszcz Białego Wilka” - obwieścił, życząc swojemu następcy czerpania radości z tej postaci mężczyzny „pełnego niuansów”.

Już półtora miesiąca później okazało się, że do roli Supermana również nie powróci. W połowie grudnia ubiegłego roku ogłosił, że spotkał się z Jamesem Gunnem i Peterem Safranem ze studia DC Comics, którzy obecnie decydują o przyszłości produkcji z Supermanem i zamierzają opowiadać o młodzieńczych latach tej postaci. W związku z tym uprzejmie poinformował fanów, że dla niego w tej przyszłości roli nie zarezerwowano. „Mam smutne wieści” – napisał. „Ostatecznie nie powrócę jako Superman. Po tym, gdy studio powiedziało mi, żebym obwieścił swój powrót, ta wiadomość nie jest najłatwiejsza do przekazania. Zmiana warty to coś, co się zdarza i ja to szanuję. James i Peter zajmują się budowaniem uniwersum i życzę im oraz wszystkim osobom w to zaangażowanym, szczęścia i wszystkiego, co najlepsze” – napisał na Instagramie.

Czy w takim razie zostanie Bondem?

40-letni obecnie Henry William Dalgliesh Cavill - bo tak brzmi jego pełne nazwisko urodził się w kraju Jersey na Wyspach Normandzkich, który - choć położony jest w pobliżu wybrzeża północno-zachodniej Francji - pozostaje zależny od Korony Brytyjskiej. Szkołę średnią ukończył już w Stowe – miejscowości w południowo-wschodniej Anglii. To właśnie tam Cavill miał ujawnić talent do aktorstwa. Wcielił się w rolę członka T-Birds w szkolnej produkcji „Grease”. Później zagrał główną rolę w przedstawieniu „Dogg's Hamlet” (na podstawie sztuki Toma Stopparda), zaprezentowanej na międzyszkolnym festiwalu teatralnym. Dobrze szło mu również w sporcie. Grał w szkolnych drużynach hokeja na trawie i rugby. Jako zawodnik tej drugiej dyscypliny poznał Russella Crowe'a, który w Stowe miał zdjęcia do filmu „Dowód życia”. „W tle rozgrywano mecz rugby, a na boisku dominował dzieciak, który przykuł moją uwagę. Pomiędzy ujęciami ten dzieciak podszedł i rozmawiał ze mną, ale wszystkie jego pytania dotyczyły aktorstwa” – powiedział Crowe w wywiadzie z dla CNN w 2013 r. Cavill wspomina to tak: „Podszedłem do niego, wyciągnąłem rękę i powiedziałem: „Cześć, nazywam się Henry, rozważam zostanie aktorem, jakieś wskazówki? Jak to jest?”. Na to on odpowiedział: „Płacą nieźle, ale czasami nie traktują cię jak g…”. Po tym spotkaniu gwiazdor „Gladiatora” wysłał 16-letniemu Henry’emu koszulkę australijskiej drużyny rugby, słodycze, pastę Vegemite (popularne w Australii i Nowej Zelandii drożdżowo-warzywne smarowidło do chleba) oraz zdjęcie Crowe’a z „Gladiatora”. Dołączył liścik ze słowami: „Drogi Henry, tysiącmilowa podróż zaczyna się od jednego kroku. Russell”. Obaj aktorzy dwanaście lat później spotkali się na planie „Człowieka ze stali”, gdzie Cavill grał Supermana, a Crowe jego ojca - Jora-Ela. Crowe przyznał, że twarz Cavilla była mu skądś znana, ale nie potrafił jej przypasować. Zapytał więc młodzieńca, czy się znają, a ten miał się tylko uśmiechnąć, żeby przypomnieć gwieździe, że kiedyś udzielił mu ważnej życiowej rady.

Odkąd wiadomo, że swoją przygodę z kreowaniem Jamesa Bonda zakończył Daniel Craig, Cavill kreowany jest przez media na jednego z następców filmowego asa brytyjskiego wywiadu z licencją na zabijanie. Sprawdził się już w typowych filmach akcji: „Kryptonim U.N.C.L.E” i „Mission: Impossible – Fallout”, gdzie udowodnił, że z wdziękiem może pokonać przeciwnika przy użyciu broni, rąk i nóg, a do tego drogi, dopasowany garnitur jest jego drugą skórą. Ma też brytyjskie pochodzenie, co wymagane jest w tej serii. Co więcej, Cavill brał udział w castingu do „Casino Royale” z 2005 roku, ale reżyser tego filmu Martin Campbell wybrał wówczas Craiga, ponieważ 23-letni wówczas aktor wydawał się producentom zbyt młody i… wątły.

Dziś trudno byłoby zarzucić Cavillowi niedostateczną muskulaturę. W kwietniu 2020 r. w wywiadzie dla „Healthy For Men” aktor wyznał że ostro wziął się za ćwiczenia na siłowni po filmie „Batman v Superman: Świt Sprawiedliwości”, w którym wystąpił z Benem Affleckiem. Stwierdził, że wchodząc na plan miał dobre mniemanie o swojej muskulaturze. „Potem poznałem Bena, który onieśmielał mnie swoją atletyczną budową ciała. Gość jest olbrzymem. Kiedy widzisz takiego kolosa, idącego na ciebie, myślisz: powinienem pójść na siłownię… wczoraj”. Wtedy zaczął realizować system ćwiczeń opracowany przez siedmiokrotnego Mr. Olympia - Phila Heatha. Efekt tych ćwiczeń doskonale widać właśnie w netflixowej adaptacji „Wiedźmina”.

Cavill miałby zatem producentom bondowskiej serii coś do udowodnienia. Co prawda w listopadzie 2021 r. udzielił wypowiedzi dla opiniotwórczego bloga „The Movie Dweeb”, że w bondowskiej serii wolałby się wcielić w postać antagonisty głównego bohatera, czyli tradycyjnego „złego”, jednak trudno byłoby uwierzyć w to, że odrzuciłby propozycję zagrania 007, gdyby taka padła.

Od ponad dwóch lat w szczęśliwym związku

W listopadzie 2021 roku Natalie Viscuso, udostępniając na Instagramie okładkę „The Hollywood Reporter” z portretem Cavilla, napisała na Instagramie: „Jestem z ciebie taka dumna, Henry. Naprawdę jesteś najwspanialszym człowiekiem, jakiego kiedykolwiek znałam”. Dodała, że popłakała się z dumy. Media rozpisywały się już o łączącej ją z Cavillem wyjątkowej bliskości, którą paparazzi dostrzegli i sfotografowali na ulicach Londynu. Na zdjęciach on i ona - z początku tajemnicza blondynka - trzymali się za ręce i wyglądali na szczęśliwych. Na twarzach obowiązkowe w czasie pandemii maseczki. Na portalu „Daily Mail” pojawiła się wręcz prośba do czytelników, by pomogli zidentyfikować kobietę.

Cavill wcześniej był w kilku związkach. W latach 2011-2012 był zaręczony z Ellen Whitaker, amazonką, zawodniczką w konnych skokach przez przeszkody. Rok po zerwaniu głośno było o jego romansie z Giną Carano – wcześniej zawodniczką w dyscyplinie boksu tajskiego i MMA, a teraz aktorką, byłą gwiazdą serialu „Mandalorianin”. Rozstali się kilkanaście miesięcy później. Następnie przez kilka tygodni spotykał się Kaley Cuoco (aktorką „Teorii Wielkiego Podrywu” i „Stewardesy). W 2017 roku zakochał się w kaskaderce Lucy Cork, gdy pracowali razem na planie „Mission: Impossible – Fallout”. Było jeszcze kilka kobiet, z którymi łączono Cavilla, w tym: Susie Redmond, Katie Hurst, Paris Hilton.

Natalie Viscuso Cavill osobiście przedstawił w mediach społecznościowych 10 kwietnia 2021 r., dołączając zdjęcie, na którym rozgrywają partię szachów. „Wyglądam spokojnie, pewnie na krótko przed tym, jak moja piękna i genialna miłość Natalie zniszczy mnie w szachy”. Viscuso, udostępniła wówczas na swoim instagramowym profilu to samo zdjęcie z podpisem: „Po prostu uczę mojego drogiego Henry'ego, jak grać w szachy... a może... może pozwolił mi wygrać?”.

Natalie Viscuso jako nastolatka wystąpiła w serialu produkowanym przez MTV - „Super Sweet 16” („Moje supersłodkie urodziny”). Było to w 2005 roku i jak wskazuje tytuł, miała wtedy 16 lat. Serial typu reality show liczył 9 sezonów i przedstawiał życie nastolatków, zwykle w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Wielkiej Brytanii – z perspektywy ich przyjęć urodzinowych. Dzieci starały się przekazać w nim, że są nie tylko bogate, ale również sympatyczne. Odcinek z Viscuso został opatrzony opisem: „W wieku 15 lat Natalie mieszka w domu wartym pięć milionów dolarów i jeździ po mieście Bentley’em i Ferrari swojego taty. Pochodzi z Nowego Meksyku, ale ostatnią część swoich nastoletnich lat spędziła w Kalifornii. Przeniosła się z nudnego Roswell w Nowym Meksyku do wspaniałej La Jolla w Kalifornii, aby zamieszkać ze swoim bogatym ojcem i macochą. Co powiesz na bycie najpopularniejszą dziewczyną w szkole?”.

To jednak stare dzieje. Gdy Viscuso poznała Cavilla była wiceprezeską wytwórni Legendary Entertainment, produkującej filmy i programy telewizyjne. Jednej z firm stojących za hitami z udziałem Cavilla „Człowiek ze stali” i „Enola Holmes”. W maju 2022 roku serwis Deadline poinformował, że zmieniła pracę. Została wiceprezesem w wytwórni Vertigo Entertainment.

Oboje nigdy nie ogłosili, że formalnie są w związku. Nie bywali również razem na imprezach branżowych. Aż do 27 października 2022 roku, gdy pojawili się na czerwonym dywanie, uczestnicząc w nowojorskiej premierze filmu z udziałem Cavilla: „Enola Holmes 2”. W grudniu 2022 roku ogłosili, że wspólnie pracują nad serialową adaptacją „Warhammera 40 k” dla platformy streamingowej Amazon Prime Video. „Fantastyka, horror i sci-fi są podstawą mojego kreatywnego języka, więc kiedy Henry kilka lat temu przedstawił mnie Warhammerowi, od razu poczułam się jak w domu” – oznajmiła wówczas Viscuso na swoim Instagramie.

Wiadomo, że Natalie Viscuso wspiera Cavilla na każdym kroku. Po tym, jak elegancko ogłosił, że zrezygnowano z niego w przyszłym produkcjach o Supermanie, skomentowała na jego profilu instagramowym: „zawsze dżentelmen”. On co jakiś czas dzieli się w mediach społecznościowych informacjami o tym, jak miło wspólnie spędzają czas. W maju 2022 roku – dziękując fanom za urodzinowe życzenia, napisał np. „Moja piękna szefowa kuchni Natalie i ja świętowaliśmy na swój sposób, gotując potrawy w domu”. Ostatnio poinformował, że w ich „rodzinie” pojawił się nowy pies. Wcześniej Viscuso miała buldoga francuskiego o imieniu Meat, którego często pokazywała na Instagramie. Niestety pies umarł. Jak tydzień temu oznajmił Cavill, „Natalie i ja otworzyliśmy nowy rozdział w naszym życiu na kilka sposobów, a ten mały facet jest jednym z nich! To jest Baggins!”. Na dołączonym zdjęciu wspomniany Baggins próbuje zaprzyjaźnić się z Kalem, którego Cavill nazwał w tej relacji „raczej zrzędliwym staruszkiem”. Viscuso stwierdziła zaś na swoim profilu, że Henry i ona tęsknią za Meatem, ale są „przeszczęśliwi”, mając „nowego członka rodziny”. (PAP Life)

jos/