Prezydent Andrzej Duda: historia ostatniej misji gen. Sikorskiego to kulminacja losów Polski i Polaków

2023-07-04 21:08 aktualizacja: 2023-07-05, 08:55
Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk (C) podczas uroczystości przed pomnikiem poświęconym generałowi Władysławowi Sikorskiemu i pozostałym ofiarom katastrofy lotniczej w 1943 r., fot. PAP/Albert Zawada
Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk (C) podczas uroczystości przed pomnikiem poświęconym generałowi Władysławowi Sikorskiemu i pozostałym ofiarom katastrofy lotniczej w 1943 r., fot. PAP/Albert Zawada
Historia ostatniej misji gen. Sikorskiego to kulminacja dramatycznych losów Polski i Polaków podczas II wojny światowej - napisał prezydent Andrzej Duda w liście do uczestników obchodów 80. rocznicy śmierci gen. Sikorskiego na Gibraltarze. "Był wybitnym dowódcą i mężem stanu, który niezłomnie służył Ojczyźnie" - dodał prezydent.

Uroczystość, w której uczestniczyli m.in. podkomendni gen. Sikorskiego, działacze opozycji antykomunistycznej, przedstawiciele ambasady RP w Londynie, delegacja z Polski, przedstawiciele władz Gibraltaru, wojskowi, duchowieństwo, harcerze, strzelcy oraz Polacy zamieszkujący Gibraltar, odbyła się przed pomnikiem upamiętniającym śmierć gen. Sikorskiego i pozostałe ofiary katastrofy, w której zginął. Monument upamiętniający tragedię znajduje się w eksponowanej lokalizacji w Gibraltarze nad samym morzem, w tzw. Europa Point, skąd można oglądać wybrzeże Afryki.

List do uczestników uroczystości skierował prezydent Andrzej Duda. Odczytał go szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.

"Mam ogromny zaszczyt odczytać list, jaki skierował do nas prezydent RP, a zaszczyt jest tym większy, że odczytam go w obecności dwóch szczególnych pokoleń – świadków historii i przedstawicieli młodego pokolenia, którzy poniosą w przyszłość tą wielką postać i wielką historię. Historię Polski walczącej o wolność własną, i walczącą o wolność innych narodów i państw" – powiedział Kasprzyk. Prezydent wskazał w liście, że "w kwietniu 1943 r. polskie elity polityczne i wojskowe stanęły przed nowym wyzwaniem w relacjach z Sowiecką Rosją".

"Kruche i niedoskonałe stosunki dyplomatyczne, nawiązane ze Związkiem Sowieckim dwa lata wcześniej na mocy układu Sikorski-Majski, wobec ujawnienia zbrodni dokonanej w Katyniu zostały jednostronnie zerwane przez Moskwę. Cel, jaki przyświecał Naczelnemu Wodzowi, który pragnął ratować tysiące rodaków uwięzionych na terenach zagarniętych przez Sowietów, zaczął się oddalać. Widząc, jak upadają uzgodnienia poczynione z Sowiecką Rosją, ze Stalinem, szef rządu na uchodźstwie postanowił spotkać się z polskimi oddziałami na Bliskim Wschodzie" - napisał prezydent.

Przypomniał, że "przed 80 laty gen. Sikorski udał się do Egiptu i Palestyny, by rozmawiać z polskimi żołnierzami ćwiczącymi na pustyniach i młodzieżą ewakuowaną wraz z wojskiem z terenów ZSRR". "Wiedział, że zerwanie stosunków dyplomatycznych przez Sowietów wywoła napięcia i podziały wśród kadry dowódczej i w szeregach armii. Uznał, że osobiście najlepiej wyjaśni rodakom na Bliskim Wschodzie przyczyny i skutki zaistniałej sytuacji. Jego misja służyła umocnieniu wspólnoty, poprawie nastrojów i podnoszeniu morale polskich żołnierzy" - zaznaczył.

Dodał, że "gen. Sikorski zrealizował cel, jaki sobie postawił". "Tygodnie wizytacji, wypełnione rozmowami o przyszłości Rzeczypospolitej, przynosiły skutki. Polityczne spory, które w maju zarysowały się w kadrze dowódczej, zeszły na dalszy plan. Chwilowe konflikty ustąpiły mobilizacji dla osiągnięcia nadrzędnego celu — wolnej Polski" - podkreślił.

Prezydent przypomniał, że "w drodze powrotnej premier zdecydował się na jeszcze jedną wizytę". "Tym razem chciał rozmawiać z żołnierzami polskimi w Gibraltarze. Mimo wyczerpania trwającą od maja podróżą, 4 lipca spotkał się również z nimi. Tuż przed północą Liberator z generałem na pokładzie wystartował w kierunku Londynu. 16 sekund po starcie spadł do wód Cieśniny Gibraltarskiej. Zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi, z wyjątkiem pierwszego pilota" - dodał.

Ocenił, że "historia ostatniej misji gen. Sikorskiego stanowi kulminację dramatycznych losów Polski i Polaków podczas II wojny światowej". "Nasz naród, choć cierpiący, do końca prowadził nierówną walkę z potężnymi agresorami wszelkimi środkami — militarnymi i dyplomatycznymi. Na obu tych arenach gen. Sikorski odegrał rolę wyjątkową. Był wybitnym dowódcą i mężem stanu, który rezygnując z własnych wygód i podejmując osobiste ryzyko, niezłomnie służył Ojczyźnie i poświęcił jej życie. I za to Rzeczpospolita będzie go zawsze czcić jako narodowego bohatera" - podkreślił.

Gubernator Gibraltaru, wiceadmirał David George Steel powiedział, że "4 lipca 1943 r. zakończyło się życie człowieka oddanego służbie Ojczyźnie". "Miał zaledwie 62 lata, ale żaden rok z tych 62 lat nie był pozbawiony absolutnego poświęcenia dla kraju, który kochał" - podkreślił.

Jak mówił, "Władysław Sikorski nie jest może tak znanym nazwiskiem jak Churchill, Roosevelt, de Gaulle, ale jego wielkość jako przywódcy i patrioty jest równa tym gigantom współczesnej dla niego historii". "Wielka Brytania nigdy nie zapomni jego wkładu w obronę naszego narodu w najczarniejszej dla nas godzinie i odwagi wszystkich polskich sił w walce z faszyzmem" – zaznaczył. „W tym hołdzie, który składamy dzisiaj wspominamy i oddajemy część człowiekowi, który oddał swoje dziś za nasze jutro" – wskazał.

Zastępca szefa rządu Gibraltaru Joseph Garcia ocenił, że katastrofa samolotu Sikorskiego "zmieniła bieg historii". "Śmierć gen. Sikorskiego zniszczyła nadzieje i marzenia milionów Polaków. Polska straciła swojego przywódcę w czasach wojny, premiera na uchodźstwie, źródło inspiracji, punkt oparcia dla Polaków" – dodał.

Zwrócił uwagę, że 80 lat po tej katastrofie "wspieramy nadal walkę z tyranią w innych miejscach, ponieważ dziś, w 2023 r., bronimy tych samych wartości, których broniliśmy w 1943 r.". "Teraz stoimy razem z narodem ukraińskim. Ten trwały sojusz między Polską, a Wielką Brytanią, cieszy się pełnym poparciem rządu i mieszkańców Gibraltaru" – zapewnił.

Prezes IPN dr Karol Nawrocki powiedział, że "niezależnie od politycznych emocji pierwszej poł. XX wieku dziś z perspektywy historycznej wszyscy mamy świadomość, że oddajemy hołd i pielęgnujemy pamięć jednej z kluczowych postaci polskiej historii XX w., jednego z najwybitniejszych polskich dowódców".

Podkreślił, że "polski naród zawsze wraca po swoich i chce doprowadzić do sprawiedliwości, upomina się o tych, którzy Polsce służyli i chce ich godnie pochować". "Dowodzi to, że historia, dla nas, Polaków, nie jest wyłącznie zapisem przeszłości, jest materią życia społecznego, także 80 lat po śmierci gen. Władysława Sikorskiego" – zaznaczył prezes IPN.

Podczas ceremonii, która odbyła się w asyście honorowej Wojska Polskiego, odegrano hymn Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz hymn Polski. Odczytano "Odezwę Pamięci" oraz złożono wieńce. Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych wręczył Medale "Pro Patria".

Wcześniej, przed uroczystościami przy pomniku, odbyła się uroczysta msza św. w Katedrze Najświętszej Maryi Panny Królowej w Gibraltarze.

Gen. Władysław Sikorski zatrzymał się w Gibraltarze - terytorium zamorskim Wielkiej Brytanii - w drodze powrotnej do Londynu po odbyciu inspekcji Armii Polskiej na Wschodzie. Poza nim zginęły towarzyszące mu osoby, m.in. jego córka, kiedy samolot Liberator, którym lecieli, wkrótce po starcie runął do morza.

Przyczyn katastrofy (z której ocalał tylko czeski pilot) nie wyjaśniono w pełni do dziś. Według oficjalnej wersji, przedstawionej w raporcie brytyjskiej komisji badającej wypadek w 1943 r., przyczyną katastrofy było zablokowanie steru wysokości. Niektórzy uważają jednak, że był to zamach. Jako możliwych autorów wskazywano m.in. sowiecki wywiad, Anglików oraz polską opozycję wobec Sikorskiego.

Z Gibraltaru Katarzyna Krzykowska

sm/