Amerykański aktor już od ponad 20 lat, ze sporym sukcesem, wciela się w postać Ethana Hunta. Podczas australijskiej premiery siódmej części „Mission Impossible” aktor zapowiedział, że nie zamierza się żegnać z tym tytułem. Cruise planuje pójść w ślady swojego idola, Harrisona Forda. Chce kreować postać Hunta przynajmniej dopóki nie skończy 80 lat.
Jak przekonują recenzenci, Cruise, mimo 61 lat doskonale poradził sobie z wymagającymi scenami kaskaderskimi, z których wiele zwyczajnie zapiera dech w piersi. Aktor ponownie udowodnił, że jest w szczytowej formie i niewątpliwie ma smykałkę do kina akcji.
Podczas australijskiej premiery filmu „Mission Impossible” gwiazdor nakreślił swoje plany na przyszłość. Jego ambicją jest pójść w ślady 80-letniego Harrisona Forda, który mimo swojego wieku wciąż był gotowy zaangażować się w ostatnią odsłonę przygód Indiany Jonesa. Cruise, ma apetyt na podobny sukces. Tyle że z franczyzą „Mission Impossible”, w której występuje od 1996 roku.
„Harrison Ford to legenda. Mam 20 lat, żeby go dogonić. Mam nadzieję, że będę nadal kręcił "Mission Impossible", będąc w jego wieku” – zadeklarował w rozmowie z „Sydney Morning Herald”.
sm/