Katarzyna Pisarska o szczycie NATO w Wilnie: wzmocnienie wschodniej flanki; członkostwo Szwecji i Ukrainy nadal niewiadomymi

2023-07-08 07:16 aktualizacja: 2023-07-08, 10:02
 Jens Stoltenberg na szcycie NATO w Wilnie, Fot. PAP/EPA/OLIVIER MATTHYS
Jens Stoltenberg na szcycie NATO w Wilnie, Fot. PAP/EPA/OLIVIER MATTHYS
Szczyt NATO w Wilnie przyniesie decyzje dotyczące dalszego wzmacniania wschodniej flanki; nie wiadomo, czy spotkanie posunie naprzód kwestie członkostwa Szwecji i Ukrainy w Sojuszu – oceniła przewodnicząca rady Fundacji Pułaskiego i Warszawskiego Forum Bezpieczeństwa (WSF) Katarzyna Pisarska.

Ekspertka w dniach 5-7 lipca przebywała w Kijowie z międzynarodową delegacją WSF, w której skład weszli przedstawiciele Polski, Litwy, Wielkiej Brytanii i Francji, w tym byli ministrowie spraw zagranicznych i urzędnicy NATO oraz były szef Sztabu Generalnego.

Tematami rozmów z przedstawicielami ukraińskich władz, były perspektywy członkostwa Ukrainy w NATO, oczekiwania Ukrainy wobec szczytu Sojuszu w Wilnie, który odbędzie się w dniach 11-12 lipca, a także wymiana doświadczeń z krajami, które wstępowały do Sojuszu.

"Podczas szczytu w Wilnie należy się spodziewać dalszego wzmocnienia wschodniej flanki NATO, działań, które rozpoczęto podczas spotkania Sojuszu w Madrycie" – powiedziała Pisarska PAP. "Część z tych działań została zrealizowana, część nie, ale trzeba pamiętać, że NATO przechodzi wielką transformację. Tworzony jest zupełnie inny sposób myślenia o siłach zbrojnych, integracji tych sił między państwami członkowskimi i oczywiście integracji Finlandii, która formalnie weszła do NATO, ale była z Sojuszem już wcześniej bardzo blisko związana" – dodała ekspertka.

Do "największych niewiadomych" zaliczyła sprawę członkostwa Szwecji w NATO, blokowanego przez Turcję. Zwróciła uwagę, że w poniedziałek ma zostać podjęta ostatnia przed szczytem NATO próba osobistego spotkania premiera Szwecji Ulfa Kristerssona z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem.

"Tak czy inaczej Szwecja wejdzie do NATO. Jest bardzo silne poparcie Amerykanów i wszystkich pozostałych państw członkowskich z wyjątkiem Węgier, ale te na pewno dadzą się przekonać. Głównym problemem dzisiaj jest Turcja" – powiedziała ekspertka.

"Drugim kluczowym pytaniem jest Ukraina – w tym jaki kolejny pakiet pomocy zostanie zaproponowany - chodzi oczywiście o broń dalekiego zasięgu, rakiety, myśliwce F-16. Dla Ukrainy ważniejsza jest jednak – o czym rozmawialiśmy w Kijowie – kwestia członkostwa w NATO" – zaznaczyła.

"Ukraińscy bardzo słusznie, zresztą podobnie jak my, uważają, że tylko artykuł 5 jest im w stanie zagwarantować odpowiednie bezpieczeństwo. Argumentują - również słusznie - że dzisiaj to oni są dawcą bezpieczeństwa, oni walczą w wojnie, w której inaczej musiałby walczyć Sojusz, oni umierają; chociaż Rosja na potrzeby propagandy twierdzi, że wcale nie walczy z Ukraińcami, tylko z NATO na terenie Ukrainy" - dodała.

Zwróciła uwagę, że "główny kraj, który podtrzymuje natowskie gwarancje – Stany Zjednoczone - nie jest jeszcze gotowy rozmawiać o szybkim członkostwie - oczywiście po ustaniu gorącej fazy działań wojennych, ale przed jakimikolwiek porozumieniami pokojowymi".

Zdaniem Pisarskiej "Rosja będzie bardzo uważnie obserwowała ten szczyt".

"Wszelkie nasze zawahanie w stosunku do Ukrainy, zwłaszcza dania jej jasnej perspektywy wejścia do NATO, może być odczytane na Kremlu jako sukces, że tą wojną udało się ukrócić natowskie aspiracje Ukrainy" - zaznaczyła.

"Miejmy nadzieję, że jednak pakiet pomocowy i język tego szczytu będą świadczyć nie tylko o wielkiej jedności wobec Ukrainy, o wielkim i długotrwałym zaangażowaniu Zachodu, ale przede wszystkim o bardzo konkretnym terminie i warunkach, które muszą być spełnione, żeby Ukraina stała się członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego" – powiedziała ekspertka.

Jak zauważyła, rozmowy na temat rozbudowy wielonarodowych grup bojowych NATO na wschodniej flance, o czym sojusznicy rozmawiali w ubiegłym roku na madryckim szczycie, toczą się niezależnie od szczytu w Wilnie.

"Trzeba też pamiętać, że większość konkluzji jest już przygotowana" - dodała.

"Szczyty zazwyczaj są bardzo dobrze przygotowane już wcześniej i wiele rzeczy już wiemy. Na samym szczycie mogą zapadać tylko i wyłącznie decyzje, które trudno było ustalić wcześniej na poziomie technicznym" – zaznaczyła Pisarska.

Przyznała, że niektóre państwa, zwłaszcza naszego regionu są zdania, że ustalenia z Madrytu mogłyby być wdrażane szybciej, a ich przedstawiciele wykorzystają szczyt, by wywierać presję na sojuszników.

"Na pewno bardzo chwalone będą Niemcy, które zdecydowały się stacjonować na Litwie prawie 3000 żołnierzy w trybie stałym. To bardzo ważna decyzja pokazująca zmianę myślenia o flance wschodniej" – podkreśliła.

"Będzie to okazja, żeby nacisnąć na prezydenta Turcji, aby zakończył weto wobec Szwecji. Z drugiej strony będzie trzeba dać Ukrainie bardzo jasną perspektywę gwarancji bezpieczeństwa w przyszłości, kiedy gorąca faza tego konfliktu ustanie" – powiedziała Pisarska.

Zrelacjonowała też rozmowy delegacji WSF w Kijowie.

"Przez ponad cztery godziny rozmawialiśmy z posłami, byłymi ministrami obrony i spraw zagranicznych Ukrainy o alternatywach dla ewentualnego członkostwa. Ukraińcy uważają, że nie ma alternatywy. Nie jest nią ani model izraelski, ani koreański, bo każdy wymagałby dużo większego zaangażowania Zachodu, którego ten nie jest w stanie zapewnić" - zauważyła.

Zwróciła uwagę. że "w Korei stacjonuje 30 tys. wojsk amerykańskich, Izrael ma umowy dwustronne, które gwarantują mu z jednej strony pełne wsparcie technologiczne i militarne ze strony USA, z drugiej strony ma broń jądrową, której Ukrainie nikt nie da".

Pisarska podkreśliła, że "wszystkie inne modele bezpieczeństwa dla Ukrainy są dzisiaj ogromnie kosztowne".

"Koniec końców, NATO i artykuł 5 są najmniej kosztowne, a mamy do czynienia z krajem, który jako pierwszy w historii wchodziłby do Organizacji w pełnym przygotowaniu bojowym, z de facto największym doświadczeniem wojskowym, zasilając nasze zdolności, w tym do rozpoznania, walki z Rosją" - zauważyła.(PAP)

autor: Jakub Borowski

kw/