Janet Jackson pobiła życiowy rekord. Na nowej trasie koncertowej zarobiła fortunę

2023-07-10 14:10 aktualizacja: 2023-07-10, 16:48
Janet Jackson, Fot. PAP/Avalon
Janet Jackson, Fot. PAP/Avalon
Autorka hitu „Rhythm Nation” wróciła do koncertowania w wielkim stylu. Pod koniec zeszłego roku Jackson ogłosiła, że po czteroletniej przerwie znów wyruszy w trasę. Zakończone niespełna trzy tygodnie temu tournée „Together Again” okazało się dla gwiazdy wyjątkowo lukratywnym przedsięwzięciem. Jak podaje Billboard Boxscore, artystka zarobiła na nim od kwietnia 51 mln dolarów, bijąc tym samym swój osobisty rekord.

W połowie grudnia Janet Jackson poinformowała w mediach społecznościowych, że po czterech latach przerwy wyruszy w nową trasę koncertową „Together Again”, nazwaną na cześć jej wielkiego przeboju z 1997 roku.

„Bardzo za wami tęsknię i nie mogę się doczekać, żeby was zobaczyć” – napisała na Instagramie gwiazda estrady.

Jackson wróciła na scenę 14 kwietnia, dając koncert w Hard Rock Live Arena na Florydzie. Finałowy występ piosenkarki miał miejsce 21 czerwca w Climate Pledge Arena w Seattle.

„To był prawdziwy maraton jej największych hitów, które po raz kolejny porwały tłumy” – ocenił widowisko „The Seattle Times”.

Ostatnie tournée Jackson odbyło się w 2019 roku, w ramach uczczenia 30. rocznicy wydania jej czwartego albumu „Janet Jackson’s Rhythm Nation 1814”.

Jak się właśnie okazało, 10. trasa koncertowa 57-letniej divy R&B była najbardziej lukratywnym tournée w całej jej karierze. Z danych udostępnionych przez Billboard Boxscore wynika, że od kwietnia gwiazda zarobiła 51 mln dolarów, bijąc tym samym swój życiowy rekord. Fani zapłacili średnio 106,13 dolara za bilet. Każda setlista „Together Again” zawierała 34 piosenki, w tym jeden niewydany jeszcze utwór „Keep Dancing”, który prawdopodobnie znajdzie się na jej wciąż czekającym na premierę albumie „Black Diamond”.

„Ta trasa koncertowa dostarczyła mi więcej radości i zabawy niż jakakolwiek dotychczasowa trasa. Jestem niesamowicie wdzięczna” – napisała na Instagramie tuż po finałowym koncercie młodsza siostra nieżyjącego Michaela Jacksona.

O planach wydania nowego krążka pięciokrotna zdobywczyni nagrody Grammy mówiła już w 2020 roku. Kiedy płyta ujrzy światło dzienne? Tego na razie nie wiemy. „Ciągle słyszę od fanów pytania o to, kiedy wreszcie dostaną ‘Black Diamond’. Czasami w życiu dzieją się rzeczy nieprzewidywalne, które sprawiają, że musimy zrobić sobie przerwę. Muzyka jest czymś, co absolutnie kocham, dlatego nie mam zamiaru z niej rezygnować. Płyta niedługo się ukaże. Nie mogę jeszcze powiedzieć, kiedy. Chciałabym zrealizować wiele projektów, ale moją najważniejszą rolą jest teraz bycie mamą” – wyznała Jackson w jednym z ostatnich wywiadów. 3 stycznia 2017 roku piosenkarka i jej ówczesny mąż, katarski miliarder Wissam Al Mana, powitali na świecie swoje pierwsze dziecko – synka, któremu dali na imię Eissa. Zaledwie trzy miesiące później para ogłosiła zakończenie trwającego pięć lat małżeństwa. (PAP Life)

kw/