Rzeczniczka dodała, że w śledztwie ustalono, że Adam C. - zastępca burmistrza Dzielnicy Praga-Południe prowadził działalność zawodową wbrew ustawowemu zakazowi.
Okazało się, że zarządzał spółką deweloperską, zarejestrowaną formalnie na jego ojca i z prowadzonej działalności czerpał korzyści. W oświadczeniu majątkowym zataił ten fakt.
"W ramach prowadzonej działalności gospodarczej przyjął i zaewidencjonował w księgach spółki oraz użył w składanych deklaracjach poświadczającą nieprawdę fakturę na kwotę 492 tys. zł, przez co naraził na straty Skarb Państwa z tytułu należności VAT" - przekazała prok. Skrzeczkowska.
Dodała, że ponadto działając z innym deweloperem udzielił korzyść osobistą w postaci zatrudnienia na stanowisku naczelnika wydziału architektury i budownictwa urzędu dzielnicy Praga Południe urzędnikowi dzielnicy Rembertów Janowi G. w zamian za wydanie pozwolenia na budowę i zatwierdzenie projektu budowlanego z naruszeniem przepisów prawa procesowego tj. bez powiadomienia o wydaniu tych decyzji osób będących stronami postępowania.
Wiceburmistrz i inny deweloper byli zainteresowani uzyskaniem pozwolenia na budowę na korzystnych dla siebie warunkach, co pozwalało na osiągnięcie większego zysku z planowanej inwestycji. "W obawie, że właściciele sąsiednich działek taki proces mogliby zablokować, postanowili wpłynąć na urzędnika składając mu propozycję korupcyjną, aby wydał decyzję bez powiadamiania stron. Ponadto Adam C. przekazał zaprzyjaźnionemu przedsiębiorcy informacje, które posiadał z racji wykonywanych czynności służbowych na temat nieruchomości znajdujących się we władaniu miasta, do czego nie było podstaw faktycznych i prawnych. W ten sposób przekroczył uprawnienia jako funkcjonariusz publiczny" - wyjaśniła rzeczniczka.
W sprawie zatrzymano jeszcze dwóch przedsiębiorców.
Zatrzymani zostali doprowadzeni do Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga w Warszawie gdzie usłyszeli zarzuty dotyczące m.in. korupcji czynnej i biernej, podania nieprawdy w oświadczeniu majątkowym, przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego oraz wystawienia i użycia nierzetelnej faktury.
"Decyzje w sprawie zastosowania środków zapobiegawczych zostaną podjęte po zakończeniu czynności procesowych, które są w toku" - przekazała prok. Skrzeczkowska dodając, że sprawa ma charakter rozwojowy.
W związku z zatrzymaniami, radni PiS chcą zwołania nadzwyczajnej sesji rady dzielnicy a aktywiści z Miasto Jest Nasze wzywają burmistrza dzielnicy do podania się do dymisji. (PAP)
"To jest kolejna tego rodzaju sprawa w Warszawie. Jako klub radnych po konsultacji z pełnomocnikiem Prawa i Sprawiedliwości w Warszawie posłem Jarosławem Krajewskim zażądamy zwołania sesji nadzwyczajnej" - powiedział PAP pełnomocnik PiS na Pradze-Południe radny Marek Borkowski.
Dodał, że radni będą żądać wyjaśnień od burmistrza dzielnicy. "Dokładnych informacji o zarzutach wobec tych osób, ale też poprosimy o informacje, jakie czynności i działania podejmowali w ostatnich latach. Zażądamy tez skontrolowania tych działań" - wyjaśnił radny. "Uważamy, że mieszkańcom taka informacja się należy, a wnioski niech wyciągną sami w wyborach samorządowych za rok" - zaznaczył.
Funkcjonariusze warszawskiej delegatury CBA zatrzymali we wtorek Adama C., pełniącego funkcję zastępcy burmistrza Urzędu Dzielnicy Praga-Południe. Zatrzymany został doprowadzony do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, gdzie usłyszy zarzuty" - przekazał we wtorek Robert Sosik z biura prasowego CBA. Dodał, że chodzi o śledztwo dotyczące przestępstw korupcyjnych.
Potwierdził również, że funkcjonariusze CBA zatrzymali też Jacka G. naczelnika wydziału architektury i budownictwa w urzędzie dzielnicy Praga-Południe.
"W sumie funkcjonariusze zatrzymali cztery osoby. Spośród tych czterech osób dwie są to osoby będące urzędnikami urzędu dzielnicy Praga-Południe w Warszawie. Jest to zastępca burmistrza urzędu, ale także naczelnik wydziału architektury i budownictwa, a także dwóch przedsiębiorców" - wyjaśnił Robert Sosik.
Zatrzymanie wiceburmistrza potwierdził rzecznik prasowy dzielnicy Praga-Południe Andrzej Opala. "CBA wykonuje w Urzędzie Dzielnicy czynności służbowe na polecenie prokuratury. Deklarujemy pełną współpracę" - podkreślił rzecznik.
Wiceburmistrz Adam C. zajmuje się w dzielnicowym ratuszu architekturą i budownictwem, gospodarką lokalami mieszkalnymi i użytkowymi oraz zamówieniami publicznymi.
Aktywiści z Miasto Jest Nasze wzywają burmistrza Pragi-Południe do dymisji
W związku z zatrzymaniem przez CBA wiceburmistrza Pragi-Południe Adama C. wraz z naczelnikiem wydziału Architektury, wzywamy burmistrza Tomasz Kucharskiego do dymisji, a rzecznika Opalę do przeprosin - napisali na Twitterze aktywiści z Miasto jest Nasze.
"Jako pierwsi informowaliśmy o nieprawidłowościach w obszarze architektury i budownictwa w UD Praga-Płd." - dodali społecznicy.
Aktywiści Miasto Jest Nasze kilka dni wcześniej oskarżyli burmistrza Pragi-Południe i jego współpracowników o to, że aż 60 proc. pozwoleń na budowę na Pradze-Południe zostało wydanych niezgodnie z Miejscowymi Planu Zagospodarowania Przestrzennego. Opierali się na wyniku kontroli przeprowadzonej przez stołeczny ratusz obejmującej 2022 rok.
Kontrolerzy skupili się na 15 wybranych projektach budowlanych. Kontrola wykazała, że wydano 4 decyzje o pozwoleniu na budowę, pomimo że przyjęte rozwiązania projektowe pozostawały w niezgodności z zapisami MPZP, czym naruszono art. 35 ust. 1 pkt 1 Prawa budowlanego. Zatwierdzono 3 projekty budowlane pomimo braku możliwości sprawdzenia jego zgodności z zapisami MPZP. W dwóch przypadkach zatwierdzona dokumentacja projektowa lub przedłożone dokumenty wymagane przepisami odrębnych ustaw niż Prawo budowlane, zawierały niespójności w zakresie dot. m.in. zgodności planowanej inwestycji z ustaleniami ww. obowiązujących MPZP.
Do ich oskarżeń odniósł się wtedy rzecznik dzielnicy Andrzej Opala, który wyjaśnił, że do kontroli wybrano 15 przypadków. "Do czterech z nich kontrolujący urzędnicy zgłosili uwagi" - wyjaśnił dodając, że jakby nie liczyć, nie daje to w żaden sposób 60 proc. pozwoleń wydanych niezgodnie z prawem.
"Owszem, te cztery przypadki to 26 proc. zbadanych, ale jak zwraca uwagę samo Biuro Kontroli, są to uchybienia o nieznacznej skali i charakterze" - przekazał Opala.
Rzecznik dzielnicy przytoczył też fragment protokołu pokontrolnego: "Skala oraz charakter stwierdzonych nieprawidłowości uzasadniają sformułowanie ogólnej oceny pozytywnej z zastrzeżeniami wynikającymi z przypadków jednostkowych".(PAP)
autorka: Marta Stańczyk
mar/