Jak oznajmił Szczerski w pisemnym oświadczeniu przesłanym w ramach piątkowej debaty w RB ONZ, wychodząc z Inicjatywy Rosja pokazała swoje "prawdziwe intencje", sprzeczne z lansowaną przez nią propagandą.
"Od tej pory nikt nie powinien mieć więcej wątpliwości, że Rosja dąży do destabilizacji globalnego rynku żywności poprzez wyeliminowanie dostaw ukraińskiego zboża z łańcucha dostaw. Ich zamysł jest prosty: by wywindować ceny podstawowych towarów, które potem mogą eksportować z większym zyskiem poprzez swoje własne kanały" - oświadczył Szczerski.
Dodał, że rosyjskie działania podważają wysiłki Turcji i sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa w tej kwestii oraz "wszystkie inne inicjatywy wszystkich innych krajów, które szukają ścieżki do pokoju". Ambasador RP zadeklarował pomoc w staraniach wewnątrz UE i poza nią, by umożliwić alternatywne szlaki tranzytowe dla towarów rolnych.
Podczas piątkowej debaty, rosyjskie wyjście z układu oraz ataki na infrastrukturę zbożową i ukraińskie porty potępili podsekretarz generalna ONZ ds. politycznych Rosemary DiCarlo oraz podsekretarz generalny ds. humanitarnych Martin Griffiths.
Jak powiedziała DiCarlo, rosyjskie działania są sprzeczne z międzynarodowym prawem humanitarnym i będą mieć dalekosiężne skutki dla bezpieczeństwa żywnościowego w krajach rozwijających się.
Griffiths zaznaczył, że w czasie trwania Inicjatywy udało się wyeksportować 33 mln ton zbóż do 45 krajów, w tym 725 tys. ton w ramach Światowego Programu Żywnościowego dla państw zagrożonych głodem. "Niektórzy będą głodować, wielu może umrzeć w rezultacie tych decyzji" - powiedział Griffiths.
Z tymi diagnozami zgodziła się też przedstawicielka Turcji, która wyraziła jednak nadzieję, że "obecne zawieszenie będzie tymczasowe". Z kolei ambasador UE Olaf Skoog stwierdził, że Unia jest "otwarta, by szukać rozwiązań" wraz z ONZ w celu odnowienia układu.
Przypomniał też, że przed decyzją Rosji o wycofaniu się z inicjatywy Komisja Europejska wraz z sekretarzem generalnym ONZ zaproponowała "konkretną propozycję", która odpowiadała na rosyjskie żądania ponownego podłączenia Rosyjskiego Banku Rolnego, jednak została ona zignorowana.
Autor: Oskar Górzyński (PAP)
kgr/