Prezes PKP Cargo: gwałtownie wzrasta zapotrzebowanie na przewozy zbóż z Ukrainy

2022-07-08 06:48 aktualizacja: 2022-07-08, 12:40
Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Leszek Szymański
Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Leszek Szymański
Gwałtowny wzrost zapotrzebowania na przewozy kukurydzy czy pszenicy z Ukrainy pojawił się w ostatnich miesiącach – mówi w piątkowej "Rzeczpospolitej" prezes PKP Cargo Dariusz Seliga.

Prezes PKP Cargo zaznaczył w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej", że zapotrzebowanie na przewozy kolejowe systematycznie rośnie.

"Ostatnio widać to zwłaszcza po popycie zgłaszanym na transport kruszyw, które są niezbędne przy realizacji różnych projektów infrastrukturalnych, węgla sprowadzonego drogą morską do naszych portów i zboża czekającego na granicy z Ukrainą" – powiedział.

Pytany o to, czy Polska ma możliwości, aby całe ukraińskie zboże przetransportować do naszych portów i stamtąd wysłać je w świat, odpowiedział, że do wybuchu wojny popyt na transport zbóż koleją był relatywnie niski.

"Gwałtowny wzrost zapotrzebowania na przewozy kukurydzy czy pszenicy z Ukrainy pojawił się w ostatnich miesiącach. W efekcie bardzo szybko okazało się, że brakuje w naszym kraju specjalistycznych wagonów do transportu ziarna. Również jako grupa PKP Cargo posiadamy ograniczone zasoby taborowe w tym zakresie" – powiedział.

Dodał, że teoretycznie niewielkie przewozy po polskich torach mogą realizować nawet sami Ukraińcy. "Sprawa nie jest jednak łatwa, gdyż jest wiele obostrzeń prawnych po obu stronach granicy. Poza tym mocno ograniczona jest przepustowość portów i terminali przeładunkowych. Sądzę, że gdyby udało się przetransportować przez nasz kraj jedną trzecią zbiorów Ukrainy, przeznaczonych na eksport, to byłby to ogromny sukces" – ocenił.

Dopytywany o to, ile ukraińskiego zboża przewozi obecnie grupa PKP Cargo podkreślił, że jest to aktywność, którą PKP Cargo traktuje priorytetowo "nie ze względów biznesowych, ale humanitarnych".

"Wiadomo, że na ukraińskie zboże czeka wiele państw, zwłaszcza borykających się z problemem głodu, i my chcemy pomóc w zapewnieniu im bezpieczeństwa żywieniowego. Mamy pewną pulę specjalistycznych wagonów, które dedykowane są do przewozu ukraińskiego zboża, ale to może się okazać za mało. Dlatego cały czas szukamy jednak innych możliwości realizacji przewozów. Sprawdzamy m.in. możliwości wykorzystania do tego celu węglarek. W ich przypadku są jednak problemy z załadunkiem i wyładunkiem zboża" – powiedział.(PAP)

kgr/