Kolejne protesty przeciwko przybyciu rosyjskiego wycieczkowca. Są zatrzymani

2023-07-31 07:00 aktualizacja: 2023-07-31, 13:10
Demonstracja w Batumi przeciwko wpłynięciu do portu wycieczkowca z rosyjskimi turystami. Fot. Twitter
Demonstracja w Batumi przeciwko wpłynięciu do portu wycieczkowca z rosyjskimi turystami. Fot. Twitter
W Batumi, na zachodzie Gruzji, w poniedziałek mieszkańcy ponownie wyszli na demonstrację przeciwko wpłynięciu do portu wycieczkowca z rosyjskimi turystami. Policja nie dopuszcza zebranych do przystani. Zatrzymano ok. 10 osób.

Wycieczkowiec Astoria Grande 29 lipca wypłynął z Soczi na południu Rosji w rejs, który obejmuje przystanek w Batumi. Na pokładzie statku są m.in. artyści popierający rosyjską agresję przeciwko Ukrainie oraz reżim oskarżonego o zbrodnie wojenne Władimira Putina.

Protest w Batumi

W porcie w Batumi zgromadzili się na akcji protestu przedstawiciele opozycji, studenci, działacze obywatelscy - relacjonuje Echo Kawkaza (Radio Swoboda). Według tej rozgłośni policja nie dopuszcza protestujących do przystani, ustawione zostały metalowe barierki. Pasażerowie mogą nie przekraczać państwowej granicy Gruzji, jeśli nie opuszczą pokładu statku.

To kolejny protest przeciwko wpłynięciu wycieczkowca z rosyjskimi turystami. W czwartek po raz pierwszy od wielu lat do Gruzji drogą morską, na pokładzie Astorii Grande, przybyło ok. 800 turystów z Rosji. Wycieczkowiec opuścił port w Batumi w czwartek wieczorem.

Niezadowolenie opozycji i części społeczeństwa wywołało to, że niektórzy rosyjscy turyści powiedzieli mediom, że "Rosja wyzwoliła Abchazję od Gruzinów", inni - że byli w Abchazji.

Stosunki gruzińsko-rosyjskie

Od 1992 roku Abchazja pozostaje poza zwierzchnością władz w Tbilisi. Separatystyczny rząd Abchazji przyjmuje, że jest ona niepodległym państwem. Jej niepodległość uznaje zaledwie kilka państw, w tym Rosja, która uznała ją w 2008 roku po kilkudniowej wojnie z Gruzją.

Akcję protestu poparła prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili, natomiast lider rządzącego ugrupowania Gruzińskie Marzenie, z ramienia którego kandydowała Zurabiszwili, Irakli Kobachidze potępił demonstrację i nazwał ją dziczą - pisze Echo Kawkaza.

Według władz Gruzji wpłynięcie do portu wycieczkowca ma charakter komercyjny. Jednostka jest zarejestrowana na Seszelach i nie została objęta sankcjami międzynarodowymi.

W maju Kreml poinformował o zniesieniu wiz i przywróceniu bezpośrednich połączeń lotniczych z Gruzją. Bezpośrednie połączenia lotnicze z Gruzją zostały przez Rosję zlikwidowane w 2019 roku. Rejsy od tego czasu odbywały się np. przez Armenię, gdzie samoloty wykonywały lądowanie techniczne, a pasażerowie nie opuszczali pokładu. Na tle tamtych decyzji w Gruzji również odbyły się protesty. (PAP)

Jak pisze Echo Kawkaza, większość turystów wciąż jest na pokładzie wycieczkowca. 

Agencja Apsny podaje, że część przybyłych wyjechała z portu busami.

Według MSW Gruzji podczas demonstracji w porcie zatrzymano dziewięć osób za "niepodporządkowanie się poleceniom policji". Irakli Kupradze z partii Lelo poinformował o zatrzymaniu na proteście obywatelki Ukrainy - podkreśla Echo Kawkaza.

Wycieczkowiec Astoria Grande 29 lipca wypłynął z Soczi na południu Rosji w rejs, który obejmuje przystanek w Batumi. Na pokładzie statku są m.in. artyści popierający rosyjską agresję przeciwko Ukrainie oraz reżim oskarżonego o zbrodnie wojenne Władimira Putina.

W porcie w Batumi zgromadzili się na akcji protestu przedstawiciele opozycji, studenci, działacze obywatelscy. Według tej rozgłośni policja nie dopuszcza protestujących do przystani, ustawione zostały metalowe barierki.

To kolejny protest przeciwko wpłynięciu wycieczkowca z rosyjskimi turystami. W czwartek po raz pierwszy od wielu lat do Gruzji drogą morską, na pokładzie Astorii Grande, przybyło ok. 800 turystów z Rosji. Wycieczkowiec opuścił port w Batumi w czwartek wieczorem.

Niezadowolenie opozycji i części społeczeństwa wywołało to, że niektórzy rosyjscy turyści powiedzieli mediom, że "Rosja wyzwoliła Abchazję od Gruzinów", inni - że byli w Abchazji.

Od 1992 roku Abchazja pozostaje poza zwierzchnością władz w Tbilisi. Separatystyczny rząd Abchazji przyjmuje, że jest ona niepodległym państwem. Jej niepodległość uznaje zaledwie kilka państw, w tym Rosja, która uznała ją w 2008 roku po kilkudniowej wojnie z Gruzją. (PAP)
 

pp/