Premier: to, co odziedziczyliśmy po rządach PO, jeśli chodzi o polską armię, to były prawdziwie zgliszcza

2023-08-05 11:00 aktualizacja: 2023-08-05, 18:54
Premier Mateusz Morawiecki podczas wizyty w Batalionie Dowodzenia Marynarki Wojennej w Wejherowie. Fot. PAP/Marcin Gadomski
Premier Mateusz Morawiecki podczas wizyty w Batalionie Dowodzenia Marynarki Wojennej w Wejherowie. Fot. PAP/Marcin Gadomski
"To, co odziedziczyliśmy po rządach PO, jeśli chodzi o polską armię, polskie wojsko, to były prawdziwie zgliszcza" - powiedział w sobotę w Wejherowie (Pomorskie) premier Mateusz Morawiecki. "Dziś Polska może być dużo spokojniejsza - i to w trudnych czasach - bo spokój rodzi się z siły. To niezwykle ważne, by oprzeć nasze bezpieczeństwo na odbudowywaniu naszej armii i realnych sojuszach" - dodał.

Szef rządu odwiedził przed południem Batalion Dowodzenia Marynarki Wojennej w Wejherowie (woj. pomorskie).

Premier zaznaczył, że sprawy bezpieczeństwa, sprawy obronności to "śmiertelnie poważne sprawy". "To, co odziedziczyliśmy po rządach PO, jeśli chodzi o polską armię, polskie wojska, to były prawdziwie zgliszcza" - powiedział Morawiecki.

Jak podkreślił, zlikwidowano wówczas ponad 600 jednostek operacyjnych w wojsku.  "Tylko tutaj, w szeroko rozumianym pasie nadmorskim: Świnoujście, Świdwin, Darłowo, Koszalin, Nowy Dwór Wejherowski czy Puck albo Gdynia - to tylko niektóre z tych jednostek organizacyjnych, które były zlikwidowane" - wymieniał premier.

"Dzisiaj mamy do czynienia z różnego rodzaju zagrożeniami. Wojna na Ukrainie rodzi oczywiste zagrożenia. Także Grupa Wagnera na Białorusi też tworzy zagrożenia, ale przed tymi zagrożeniami obroni Polskę dobry rząd" - podkreślił Morawiecki.

"Zły rząd nie obroniłby Polski przed chaosem, który chce Grupa Wagnera spowodować przez swoje prowokacje, które już się zaczęły, przez te, których się także spodziewamy" - powiedział premier.

Premier: ważne, by oprzeć nasze bezpieczeństwo na odbudowywaniu polskiej armii i realnych sojuszach 

Szef rządu zapowiedział, że w sobotę na stronach KPRM zostaną opublikowane "mapki hańby" pokazujące zlikwidowane wówczas jednostki. "To są mapki, których nie zobaczycie państwo w TVN. Także zachęcam wszystkich, którzy chcieliby zobaczyć odrobinę prawdy, do zerknięcia na strony internetowe, na których pokażemy tylko te główne jednostki wojskowe, które były likwidowane" - mówił Morawiecki.

Premier przekonywał, że "to niezwykle ważne, aby poznać prawdę, aby dociec do tego, dlaczego tak się stało, że w czasach rządów Tuska likwidowana była de facto polska armia". "Zobaczcie sobie państwo na stan wyjściowy i później to, co mówił ówczesny minister obrony narodowej (Bogdan) Klich właśnie o tym, że: 'tak, likwidujemy jednostki, jedna za drugą, likwidujemy jednostki, bo takie jest polecenie (Donalda) Tuska'" - powiedział.

"Dzisiaj Polska może być dużo spokojniejsza i to w trudnych czasach, czasach, w których toczy się wojna za naszą wschodnią granicą. (...) Spokój rodzi się z siły, siła oznacza spokój" - podkreślił Morawiecki.

Premier mówił również m.in. o tym, że w ostatnich latach powiodła się naprawa finansów publicznych, co - jak wskazywał - wystarczy przeanalizować na podstawie podstawowych parametrów finansowych. "Zachęcam do tego każdego" - zaznaczył. "Nie zobaczycie tego w TVN-ie, nie zobaczycie tego na portalach internetowych, które próbują siać propagandę, zasłonę dymną, rozsiewać mgłę, po to tylko, aby przykryć prawdziwy obraz Wojska Polskiego i finansów publicznych w czasach PO" - oświadczył Morawiecki.

Szef rządu poinformował, że w Batalionie Dowodzenia Marynarki Wojennej w Wejherowie odebrał meldunki dowództwa. "Wiem, że zwiększany jest stan etatowy do ok. 500, powiększane są stany liczbowe polskiej armii. Zachęcamy wszystkich chłopców i dziewczęta, mężczyzn i kobiety, którzy czują, że to może być ich powołanie, do wstępowania w szeregi polskiej armii" - wskazał.

Jak mówił, to "niezwykle ważne, aby oprzeć nasze bezpieczeństwo, naszą obronność na odbudowywaniu się polskiej armii, na potężnym fundamencie finansowym, opartym o naprawę finansów publicznych, o naprawę budżetu państwa polskiego, ale także oprzeć o realne sojusze". Zaznaczył, że PiS dostrzegało ryzyko płynące ze strony Rosji od roku 2015.(PAP)

Autorzy: Aneta Oksiuta, Dariusz Sokolnik,  Katarzyna Krzykowska

mmi/