![Czarne gąsienice - larwy motyla rusałki pokrzywnika żerujące na liściach pokrzywy zwyczajnej, fot. PAP/Tytus Żmijewski](/sites/default/files/styles/main_image/public/202308/pap_20210830_1OO.jpg?itok=1RUoMMw0)
Afrykańskie gąsienice zjadają lawendę na obszarze od departamentów Drome przez Alpy-Wysoka Prowansja do Vaucluse. Co najmniej połowa producentów w tym historycznym obszarze odnotowuje straty od 20 proc. do 100 proc. swoich zbiorów”.
Produkcja lawendy zajmuje się we Francji 3300 rolników, a cały sektor zatrudnia około 9000 osób. Gąsienice wylęgły się z jaj złożonych przez ćmy, które przywiał w Afryki Północnej gwałtowny i gorący wiatr saharyjski sirocco. Ćmy złożyły jaja na polach lawendy.
„Trzy tygodnie po przybyciu do nas ćmy, ich gąsienice wyszły z kokonu i zaatakowały kwiaty. Pierwsze szkody na polach pojawiły się w połowie lipca” - tłumaczy prezes Międzybranżowego Komitetu ds. Francuskich Olejków Eterycznych Alain Aubenel w stacji BFM TV.
„Gąsienice pożerały łodygi z prędkością błyskawicy. Kwiaty opadły. Nasze pola poszarzały jak podczas dotkliwej suszy w zeszłym roku. Było już za późno na ich uratowanie” – dodaje Aubenel.
Sektor lawendy został już dotknięty plaga gąsienic. „W 2018 i 2019 roku mieliśmy ataki gąsienic, ale pułapki feromonowe chwytające samce motyli zadziałały” – wspomina Aubenel. Wówczas potraktowaliśmy rośliny przed wykluciem się larw. W tym roku w tych pułapkach nie było prawie nic. Feromony były prawdopodobnie niewłaściwe – tłumaczy hodowca.
Po spustoszeniu pól lawendy jego gąsienice atakują inne uprawy: plantacje pomidorów i szałwii, a rolnicy obawiają się także o uprawy kukurydzy i lucerny oraz ciecierzycy.
sma/