![Ekstremalne ulewy w Norwegii. Fot. PAP/EPA/ROdrigo Freitas](/sites/default/files/styles/main_image/public/202308/pap_20230808_0Q4.jpg?h=89e3ffa1&itok=WDBB7k-T)
Norwegia od niedzieli walczy ze skutkami obfitych opadów deszczu oraz silnych wiatrów. Niż wywołujący niepogodę został w Skandynawii nazwany Hans. W wielu rzekach i jeziorach poziom wody nie był tak wysoki od 50 lat.
W regionie Innlandet w związku z zagrożeniem powodziowym oraz osunięciami ziemi ewakuowano 1200 mieszkańców. Wiele domów uległo zniszczeniu, niektóre zabudowania zostały porwane przez wodę. Lokalne drogi są nieprzejezdne.
W środę rano zamknięto autostradę E6 oraz drogę krajową 3 łączącą Oslo z Trondheim. Wcześniej na wielu odcinkach wstrzymano ruch pociągów, m.in. z lotniska Gardermoen do Oslo.
Krytyczna sytuacja jest w elektrowni wodnej Braskereidfoss w południowo-wschodniej Norwegii. Woda zaczęła przelewać się przez zaporę, na miejsce wezwano wojsko, zarządzono też ewakuację okolicznych mieszkańców.
Spodziewane jest wystąpienie z brzegów rzeki Drammenselva w południowo-wschodniej Norwegii. "Jest duże ryzyko powodzi w najbliższych dniach w dolnym biegu rzeki" - oświadczył Brigt Olav Samdal z Norweskiej Dyrekcji Szlaków Wodnych oraz Energii. Gmina Drammen buduje wały przeciwpowodziowe.
Według prognoz w środę w południowej Norwegii nadal spodziewane są opady deszczu. (PAP)
ep/