W czwartek o godz. 15:30 oficer dyżurny komendy w Koluszkach otrzymał zgłoszenie, że w Starowej Górze przy ul. Centralnej spaceruje bez butów mały chłopiec z psem na smyczy. Natychmiast na miejsce zostali skierowani policjanci z Tuszyna. Chłopiec miał około 2 lat i nie potrafił przekazać żadnych danych ani kierunku, z którego przyszedł.
"Policjanci natychmiast zaczęli działać - rozpytywali mieszkańców, pracowników placówek handlowych, skontaktowali się z Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Już po niespełna godzinie dotarli do zrozpaczonych rodziców, którzy na własną rękę gorączkowo szukali chłopca. Jak się okazało, dwulatek wykorzystał moment nieuwagi rodziców, którzy remontowali dom i wyszedł z podwórka. Na miejsce skierowano również medyków, którzy nie stwierdzili żadnych obrażeń u dziecka. Maluch trafił od razu pod opiekę mamy" - zrelacjonowała mł. asp. Aneta Kotynia z komendy w Koluszkach.
Policjanci szczególnie podziękowali mieszkance Starowej Góry, która jako pierwsza zainteresowała się losem dziecka. Dzięki niej samodzielna "wyprawa" chłopca miała szczęśliwy finał.
Przy okazji tego zdarzenia zaapelowali, by reagować na podobne sytuacje. Warto też od najmłodszych lat uczyć dziecko, jak się nazywa, gdzie mieszka oraz jaki jest numer telefonu przynajmniej jednego z rodziców. Przed wyjazdem, wycieczką czy nawet zakupami w hipermarkecie warto sprawić dziecku opaskę na rękę z numerem telefonu do opiekuna lub zapisać taką informację na kartce, którą będzie ono mieć w kieszeni.
Gdy dziecko się zagubi, natychmiast powinniśmy zawiadomić policję. Dobrze jest zaangażować w poszukiwania innych. Jeśli nasza pociecha zgubi się w sklepie czy na dworcu, należy zgłosić to ochronie, by jak najszybciej rozpoczęto monitorowanie wyjść i ogłoszono komunikat.(PAP)
Autorka: Agnieszka Grzelak-Michałowska
mar/