Mazurek: nie wchodzi w grę odwołanie Piotrowicza z funkcji szefa komisji sprawiedliwości

2016-12-07 15:46 aktualizacja: 2018-09-30, 15:12
Rzecznik PiS Beata Mazurek rozmawia z dziennikarzami w Sejmie Fot. PAP/Paweł Supernak
Rzecznik PiS Beata Mazurek rozmawia z dziennikarzami w Sejmie Fot. PAP/Paweł Supernak
Nie wchodzi w grę odwołanie posła PiS Stanisława Piotrowicza z funkcji szefa sejmowej komisji sprawiedliwości - powiedziała dziennikarzom w Sejmie rzeczniczka klubu PiS Beata Mazurek.

PO złożyła w środę wniosek do komisji etyki poselskiej o ukaranie Piotrowicza. Politycy PO zarzucają mu "kłamliwe" wypowiedzi, dotyczące jego pracy w prokuraturze w czasach PRL. Platforma chce też, aby Piotrowicz złożył mandat poselski. Z kolei Nowoczesna chce, aby Piotrowicz przestał pełnić funkcję szefa sejmowej komisji sprawiedliwości.

Piotrowicz mówił m.in., że nigdy nie oskarżał przed sądem działaczy opozycyjnych. TVN24 dotarł do akt IPN, z których wynika, że Piotrowicz podpisał się pod aktem oskarżenia przeciwko Antoniemu Pikulowi - działaczowi Solidarności, który został oskarżony w stanie wojennym o nielegalne rozprowadzanie ulotek.

Mazurek powiedziała, że należy poczekać na rozstrzygnięcia sejmowej komisji etyki i wyjaśnienia posła Piotrowicza.

Odnosząc się do zarzutów pojawiających się w materiale TVN24, że Piotrowicz mógł skłamać przemawiając w Sejmie odparła: "To są wypowiedzi tylko i wyłącznie medialne. Wiadomo jak się przygotowuje materiały medialne, można różne rzeczy wyciąć, przyciąć, zaprezentować, tak jak pasuje to wydawcom, albo dziennikarzom".

Pikul mówił w TVN24, że Piotrowicz "napisał akt oskarżenia w oparciu o te materiały, które zgromadzili funkcjonariusze SB". "Jego działanie wówczas postrzegam ja działanie przeciwko narodowi polskiemu" - dodał. "On prowadził moją sprawę, był moim oskarżycielem jako prokurator. W innym przypadku nie byłby na przeglądaniu papierów, dowodów w mojej sprawie" - podkreślił.

Mazurek podkreśliła, że zna wypowiedź adwokata, "który broniła pana Pikuli, który mówił o tym, że dogadywał się z panem Piotrowiczem, jak zrobić, by wybrnąć z sytuacji dotyczącej opozycjonisty". "Myślę, że medal ma dwie strony" - zaznaczyła.

Mazurek:niech wnioskiem zajmie się komisja etyki

"Moją rolą jako rzecznika klubu jest bronienie naszych członków. Uważam, że pan poseł Piotrowicz dobrze wypełnia swój mandat. Natomiast nie odpowiadam za jego słowa. Jeżeli PO złoży wniosek do komisji etyki, to jestem przekonana, że komisja etyki się tym zajmie i podejmie właściwą decyzję" - podkreśliła rzeczniczka klubu PiS.

Mazurek pytana, czy wchodzi w grę odwołanie Piotrowicza z funkcji szefa sejmowej komisji sprawiedliwości, odpowiedziała, że nie.

O ocenę działań posła Piotrowicza proszono też w środę na briefingu marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego (PiS). "Znam bardzo dobrze pana ministra, bo był ministrem, znam pana posła, znam pana senatora, bo był senatorem, znam jego postawę, znam jego poglądy. To jest bardzo wartościowy, bardzo oddany sprawom Polski parlamentarzystą" - ocenił Karczewski.

Sam Piotrowicz w środę podczas posiedzenia sejmowej komisji sprawiedliwości w odpowiedzi na zarzuty opozycji dotyczące jego pracy w prokuraturze w latach 80. ocenił, że zrozumiały jest atak na niego jako tego, który stał się twarzą zaprowadzania ładu konstytucyjnego.

"Zrozumiały jest atak na mnie jako tego, który stał się twarzą zaprowadzania ładu konstytucyjnego, z którym państwo źle się czujecie" - mówił Piotrowicz odnosząc się do wniosku o odwołanie go z funkcji szefa sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka i wniosku o to, by udzielił informacji na temat jego pracy w prokuraturze w latach 1980-1989.

Komisja etyki, po rozpatrzeniu sprawy i stwierdzeniu naruszenia przez posła "Zasad etyki poselskiej", może w drodze uchwały: zwrócić posłowi uwagę, udzielić posłowi upomnienia lub udzielić nagany. Uchwały komisji podaje się do wiadomości publicznej.(PAP)


tgo/ wni/

TEMATY: