"Każdej śmierci dzieci lub innych osób na granicy winni są Demokraci i ich żałosna polityka migracyjna, która pozwala ludziom z innych krajów sądzić, że mogą nielegalnie wjechać do naszego kraju. Gdybyśmy mieli mur, nawet by nie spróbowali!" - napisał na Twitterze amerykański prezydent.
"Straż graniczna potrzebuje muru. Gdyby on stanął, wtedy wszystko by się skończyło. Obecnie nasi strażnicy pracują bardzo ciężko, w trudnych warunkach i nikt im za to nie odwdzięcza się" - dodał Donald Trump.
Jak piszą agencje, opinia Trumpa jest odpowiedzią na głosy krytyki w kierunku jego administracji w związku ze stosowanymi przez nią metodami zwalczania nielegalnej imigracji, zwłaszcza przetrzymywaniem dzieci w aresztach.
Kwestia wybudowania muru na granicy USA z Meksykiem jest obecnie powodem impasu w negocjacjach członków amerykańskiego Kongresu i administracji Trumpa nad prowizorium budżetowym. Trump domaga się 5 mld dolarów na stworzenie muru, czemu sprzeciwia się Partia Demokratyczna. Spór kilka dni temu doprowadził do zawieszenia głosowania nad budżetem w Senacie, co spowodowało częściowe zawieszenie rządu federalnego.
We wtorek w Alamogordo w Nowym Meksyku zmarł ośmioletni Felipe Gomez Alonzo z Gwatemali, który został zatrzymany wraz z ojcem przy próbie nielegalnego przedostania się do USA. Lekarze stwierdzili u niego grypę.
Na początku grudnia pochodząca również z Gwatemali siedmioletnia Jakelin Caal zmarła kilka dni po zatrzymaniu wraz z ojcem przez straż graniczną USA w Nowym Meksyku. Jako przyczynę śmierci wskazano niewydolność wątroby spowodowaną odwodnieniem organizmu, będącym z kolei efektem wysokiej gorączki.
Według CNN po śmierci chłopca straż graniczna Nowego Meksyku zdecydowała się zmienić procedury przy zatrzymywaniu i przetrzymywaniu nieletnich nielegalnych imigrantów, a zwłaszcza prowadzić dodatkowe kontrole medyczne zatrzymanych dzieci poniżej 10. roku życia.(PAP)
zm/