Próba ustanowienia gitarowego rekordu Guinnessa odbywa się we Wrocławiu już 17. raz. Miłośnicy gitarowego grania spotykają się w tym mieście co roku, aby wraz z zaproszonymi muzykami zagrać utwór Jimiego Hendrixa "Hey Joe".
Gitarzyści gromadzili się na wrocławskim Rynku od rana. Próba bicia rekordu odbyła się po godzinie 16.00. Wyniki przekazali ze sceny prezydent Wrocławia Jacek Sutryk i pomysłodawca imprezy muzyk Leszek Cichoński. "Mamy kolejny rekord – 7423 gitary, to tylko o 12 gitar więcej niż w ubiegłym roku. Dziękuję wam. Będziemy się spotykać co roku po to, żeby w imię Jimiego łączyć się przez muzykę" – mówił Cichoński do uczestników wydarzenia.
Na bicie gitarowego rekordu Guinnessa co roku zapraszane są gwiazdy muzyki rockowej z Polski i a zagranicy. Od rana na Rynku trwały próby i koncerty. W tym roku razem z tysiącami gitarzystów zagrali m.in. muzycy zespołu Slade, Jennifer Batter, Stan Skibby, Jussi "Amen" Sydanmaa z zespołu Lordi i Leszek Możdżer.
W hołdzie dla Ryszarda Riedla wykonano także przebój zespołu Dżem "W życiu piękne są tylko chwile" z udziałem syna artysty – Sebastiana.
Wydarzeniu towarzyszy wieczorny Koncert Gwiazd na Pergoli przy Hali Stulecia, który rozpocznie wrocławski festiwal 3-Majówka. Podczas trzydniowej imprezy wystąpią m.in. Napalm Death, Slade, Therion, Nocny Kochanek, Organek, Mela Koteluk, The Dumplings, Pidżama Porno, Krzysztof Zalewski i Kult.
Pierwsza edycja wrocławskiej imprezy odbyła się w 2003 r. Zgromadziła 588 gitarzystów. (PAP)
Autor: Agata Tomczyńska
ato/ joz/