Pracownicy Uniwersytetu w Cambridge, Londyńskiej Szkoły Higieny i Medycyny Tropikalnej (W. Brytania), Uniwersytetu Bocconiego (Włochy) oraz amerykańskiej organizacji US Right to Know dotarli do dokumentów sugerujących, że znany koncern zajmujący się produkcją, dystrybucją i sprzedażą napojów bezalkoholowych – The Coca-Cola Company – zamieszcza w umowach z publicznymi uniwersytetami na terenie Kanady i Stanów Zjednoczonych specjalne klauzule, które dają pierwszeństwo wglądu w wyniki finansowanych badań, prawo do natychmiastowego zakończenia procesu badawczego oraz możliwość przejęcia uzyskanych danych i własności intelektualnej od naukowców.
Zdaniem autorów pracy praktyki firmy Coca-Cola mogą zapobiegać przedostawaniu się ważnych informacji naukowych z dziedziny zdrowia, w tym żywienia, aktywności fizycznej i bilansu energetycznego, do wiadomości publicznej.
Ponadto działania przedsiębiorstwa stoją w sprzeczności z deklarowaną przez nie transparentnością i gotowością do nieograniczonego wspierania nauki.
"Coca-Cola obwołała się czołowym przedstawicielem transparentności wśród gigantów przemysłu spożywczego, jeśli chodzi o sponsorowanie badań dotyczących zdrowia. Tymczasem nasze badanie sugeruje, że niektóre istotne prace naukowe mogą nigdy nie ujrzeć światła dziennego, a co gorsza nikt się nigdy o nich nie dowie" – komentuje dr Sarah Steele, główna autorka badania.
Dotychczas badacze nie znaleźli żadnych dowodów na to, by jakiekolwiek "niewygodne" badania zostały przerwane lub zakończone przez firmę. Podkreślają jednak, że samo istnienie takiej możliwość budzi uzasadniony niepokój.
Specjaliści apelują do naukowców o opublikowanie listy przerwanych badań (jeśli takowe istnieją). Przekonują ponadto, że umowy zawierane z prywatnymi przedsiębiorcami powinny być powszechnie dostępne, by zagwarantować, iż prowadzone w ich ramach badania są wolne od niepożądanych wpływów.
O badaniu można przeczytać na stronie: https://link.springer.com/article/10.1057/s41271-019-00170-9. (PAP)
ooo/ zan/