Minister Rafalska podkreśliła w rozmowie z PAP, że resort rodziny w lipcu 2018 r. przeprowadził badanie, które było skierowane do wybranych jednostek organizacyjnych pomocy społecznej i dotyczyło wynagrodzeń pracowników socjalnych.
Z badania wynika, że średnia krajowa wynagrodzenia osób zatrudnionych na tym stanowisku w ośrodkach pomocy społecznej (OPS) wyniosła 2635,35 zł brutto. Z kolei w powiatowych centrach pomocy rodzinie kwota ta kształtowała się na poziomie 2601,56 zł brutto.
Rafalska zwróciła uwagę, że średnie wynagrodzenie pracowników socjalnych jest bardzo zróżnicowane w poszczególnych województwach i gminach.
"Badania pokazały, że w 786 ośrodkach pomocy społecznych oraz w 97 powiatowych centrach pomocy rodzinie średnia wysokość wynagrodzeń jest wyższa niż średnia krajowa, natomiast w ponad 1030 ośrodkach jest poniżej tej kwoty" – wskazała minister.
"Jeżeli najniższe wynagrodzenie na stanowisku pracownika socjalnego w województwie lubuskim wynosi w jednej gminie 2100 zł, a w innej gminie 4000 tys., to musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, od kogo i od czego zależy to zróżnicowanie" – dodała.
Szefowa MRPiPS podkreśliła, że politykę kadrową i politykę wynagradzania pracowników samorządowych prowadzą samorządy.
"Rozumiem i podzielam troskę o wysokość wynagrodzeń pracowników socjalnych, upominam się o ich wynagrodzenia. Jednak kształtowanie całkowitej wysokości wynagrodzenia tej grupy osób pozostaje w gestii pracodawców samorządowych" – przypomniała szefowa MRPiPS.
Zwróciła także uwagę, że co najmniej 80 proc. środków skierowanych do samorządów na obsługę zadań, programu "Dobry start" ma być przeznaczone na wynagrodzenia pracowników. "Samorządy i tak potrafią oddać te pieniądze, a nie wypłacić wynagrodzenia pracownikom" – zaznaczyła Rafalska.
Wyliczając inicjatywy podjęte przez rząd w celu poprawy sytuacji pracowników socjalnych, minister wskazała na propozycję wyłączenia dodatku stażowego z minimalnego wynagrodzenia, co spowoduje w niektórych przypadkach wzrost wynagrodzenia ok. 20 proc.
"Mam nadzieję, że od nowego roku budżetowego tak się stanie. Ustawa czeka w tej chwili na posiedzenie Stałego Komitetu Rady Ministrów i ona dotyczyłaby nie tylko pracowników socjalnych, ale też nisko wynagradzanej kadry obsługowej w szkołach, przedszkolach czy w innych jednostkach" – wyjaśniła minister.
Zdaniem Rafalskiej także w ustawie o pomocy społecznej powinien być przepis zakładający wyłączenie dodatku za świadczenie pracy socjalnej w środowisku z minimalnego wynagrodzenia.
Minister rodziny odniosła się także do zapowiadanych przez pracowników socjalnych możliwych utrudnień w wypłatach świadczenia 500 plus. Rafalska zaznaczyła, że pieniądze z programu nie są w całości obsługiwane przez pracowników socjalnych.
"Jeżeli świadczenie wychowawcze obsługuje miesięcznie średnio ponad 11 tys. osób, to pracowników socjalnych jest niewiele ponad 1 proc. Pracownicy socjalni mają inne zadania niż przyznawanie świadczeń z programu +Rodzina 500 plus+" – wyjaśniła minister.
Przypomniała, że samorządy mają trzy miesiące na rozpatrzenie wniosku o 500 plus. "Samorządy otrzymują pieniądze na wypłatę i obsługę tego zadania tylko wtedy, jak je zrealizują" – zaznaczyła.
Z kolei przewodniczący Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej (PFZPSiPS) Paweł Maczyński podkreślił w rozmowie z PAP, że pracownicy socjalni domagają się zmian legislacyjnych.
"Samorządy są poniekąd odpowiedzialne za nasze wynagrodzenia, ale kwestie zmian, o jakie nam chodzi, zapisane są w rozporządzeniach o wynagradzaniu pracowników samorządowych i w ustawie o pomocy społecznej" – wskazał Maczyński. Dodał, że zmiany w przepisach leżą w gestii rządu.
Wśród postulatów pracowników socjalnych wymienił m.in. zrównanie wynagrodzeń w jednostkach organizacyjnych pomocy społecznej z urzędami gmin, przejrzystą ścieżkę awansu zawodowego, powiązaną z płacą minimalną; wzrost dodatku terenowego oraz wzrost minimalnego wynagrodzenia w ośrodkach pomocy społecznej. Pracownicy socjalni domagają się również zmiany zakresu ich zadań. Maczyński podkreślił, że te są "ciągle dokładane".
"Uważamy, że pomoc społeczna powinna być bardziej profilaktyczna i wspierająca niż kontrolna i interwencyjna" – zaznaczył.
"Przedstawiliśmy ministerstwu pakiet zmian legislacyjnych, które, oprócz kwestii wynagrodzeń, poruszają problematykę poprawy jakości wykonywanej pracy, czyli żeby pracownicy socjalni faktycznie mogli realnie i efektywnie pomagać drugiemu człowiekowi" – powiedział Maczyński.
Wyjaśnił, że w związku z brakiem realizacji tych postulatów zapadła decyzja o organizacji ogólnopolskiego strajku pracowników pomocy społecznej. Jak powiedział, strajk ten ma się odbyć "w drugiej połowie roku" i może się wiązać – w ostateczności – z całkowitym przerwaniem pracy.
Odnosząc się do tematu utrudnień w wypłatach świadczenia 500 plus, Maczyński powiedział, że pracownicy socjalni nie chcieli tym "szantażować rządu".
"My tylko mówiliśmy o realnych zagrożeniach związanych z przeprowadzeniem strajku. Nie traktujemy tego w kategoriach żadnego szantażu – to mówienie o konsekwencjach toczącego się sporu" – podkreślił. (PAP)
Autorki: Karolina Kropiwiec, Dorota Stelmaszczyk
kkr/ dst/ joz/