Indie: w Madhya Pradeś będą kary za lincze dokonywane przez obrońców krów

2019-06-28 10:00 aktualizacja: 2019-06-28, 10:00
Fot. PAP/ EPA/SANJEEV GUPTA
Fot. PAP/ EPA/SANJEEV GUPTA
Madhya Pradeś w środkowych Indiach jako pierwszy indyjski stan wprowadzi osobne prawo, skierowane przeciwko tzw. obrońcom krów, którzy dopuścili się linczu. Od dojścia do władzy konserwatywnego rządu w 2014 r. ofiarami linczów stali się dalici i muzułmanie.

Rząd stanu Madhya Pradeś, gdzie większość w lokalnym parlamencie ma koalicja pod przewodnictwem Indyjskiego Kongresu Narodowego, zatwierdził poprawki do ustawy zaostrzające przepisy przeciw tzw. obrońcom krów dopuszczającym się linczów.

Winni linczu mogą otrzymać od roku do pięciu lat więzienia i grzywnę w wysokości od 25 tys. do 50 tys. rupii (ok. 1,35-2,7 tys. zł). Podwójne kary mają być zasądzane za recydywę. Osoby podżegające do linczu otrzymają karę od roku do trzech lat pozbawienia wolności. Karalne będzie również niszczenia mienia.

Dotychczas w stanie Madhya Pradeś i całych Indiach podobne przestępstwa podlegały pod różne przepisy kodeksu karnego. Jednak w lipcu 2018 r. po fali linczów popełnionych w imię obrony krów Sąd Najwyższy zobowiązał rządy stanowe do opracowania osobnych przepisów przeciw linczom oraz do stworzenia systemu, który skutecznie zapobiegnie aktom przemocy. Madhya Pradeś jest pierwszym takim stanem.

Dipak Misra, ówczesny prezes Sądu Najwyższego, określił lincze jako „przerażające akty +rządów motłochu+”, które nie mogą zastępować obowiązującego prawa.

Do coraz liczniejszych linczów na dalitach, wcześniej nazywanych niedotykalnymi, oraz muzułmanach handlujących legalnie bydłem, zaczęło dochodzić po dojściu do władzy Indyjskiej Partii Ludowej (BJP). Jej członkowie, często prominentni politycy, wzywali do ochrony świętych krów prowadzonych na ubój i zachęcali do patrolowania dróg. Do linczów wystarczały zwykłe plotki.

Politycy ignorowali przy tym fakt, że Indie są jednym z największych eksporterów wołowiny na świecie. Zdaniem religioznawców wyznawcy hinduizmu spożywali w przeszłości krowy i ochrona krów została spopularyzowana dopiero przez Mahatmę Gandhiego.

„Wygląda na to, że ludzie pogodzili się z nową rzeczywistością, akceptując obrońców krów w codziennych serwisach informacyjnych” - pisze w opiniotwórczym portalu prawniczym Live Law Manu Sebastian. „Za każdym razem, kiedy dochodzi do linczu, wzbiera fala oburzenia w mediach społecznościowych, by po kilku godzinach ustapić” - podkreśla.

Władze stanu Madhya Pradeś zaczną wydawać dodatkowe pozwolenia transportującym bydło osobom, które według urzędników powinny powstrzymać obrońców krów od linczów.

Z Delhi Paweł Skawiński (PAP)