"Przeterminowane zobowiązania kredytowe i pozakredytowe Polaków w drugim kwartale 2019 r. zwiększyły się o niecałe 0,64 mld zł, czyli ponad trzykrotnie mniej niż w pierwszych miesiącach tego roku" - wskazało Biuro Informacji Gospodarczej InfoMonitor.
Chodzi, jak wyjaśniono, o opóźnione o min. 30 dni płatności na co najmniej 200 zł, wśród których znajdują się m.in.: raty kredytów, pożyczek, zaległe czynsze, ubezpieczenia, rachunki telefoniczne, alimenty, koszty sądowe czy też zobowiązania wobec firm windykacyjnych.
"Dane obejmują zaległości wpisane do Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz opóźnienia kredytów w BIK. Na koniec czerwca było to niemal 76,65 mld zł, a liczba dłużników, po niewielkim spadku, wciąż utrzymuje się w granicach 2,8 mln osób" - wyliczono.
Według prezesa BIG InfoMonitor Sławomira Grzelczaka, spadek liczby niesolidnych dłużników nie wynika z widocznej "poprawy jakości spłaty rachunków, ale ze sprzedaży portfeli przeterminowanych płatności firmom windykacyjnym". "Z badań wynika, że ogromny wpływ na piętrzenie się zaległości mają również nadmierny konsumpcjonizm i nie zawsze obowiązkowe podejście do płatności" - powiedział PAP.
Na liście powodów, które usprawiedliwiałyby niepłacenie bieżących zobowiązań, obok zdarzeń losowych takich jak choroba (45 proc.) czy utrata pracy (20 proc.), badani wymieniają także zbyt niskie zarobki (35 proc.), za niskie emerytury i renty (22 proc.), a w niemal co czwartym przypadku (23 proc.) zapewnienie odpowiedniego poziomu życia dzieciom i rodzinie - wynika z badania Quality Watch, cytowanego w raporcie.
Inna grupa badanych usprawiedliwiłaby zaprzestanie spłaty zobowiązań w sytuacji, gdy potrzebna jest pomoc rodzinie. "Jesteśmy też w stanie zaakceptować pożyczanie w celu podreperowania zdrowia wiedząc, że nie możemy oddać (22 proc.). Natomiast niewielu, jedynie 5 proc. – jest w stanie wybaczyć w takich okolicznościach brak edukacji finansowej" - czytamy.
O niecały 1 proc. wzrosła średnia kwota zaległości przypadająca na osobę, na koniec czerwca wyniosła ona 27 413 zł - wyliczono.
Autorzy raportu zwrócili uwagę, że przeciętna zaległość zwiększyła się we wszystkich przedziałach wiekowych z wyjątkiem grupy osób między 35 a 44 rokiem życia. "W porównaniu z I kw. jest to o 0,8 proc. więcej u 18-24 latków (o 128 zł), 25-34 latków (o 136 zł) oraz 45-54 latków (o 303 zł)" - czytamy. Wśród starszych dłużników zmiany są bardziej znaczące - o 1,3 proc. w przypadku 55-64 latków (o 423 zł) i o 2,4 proc. wśród osób po 64 roku życia (o 565 zł).
"Zaległości seniorów już kolejny kwartał odnotowały najwyższe wzrosty. Niezmiennie najwięcej niespłaconych zobowiązań ciąży na osobach między 45 a 54 rokiem życia, które mają do oddania 37 560 zł, o 10 147 zł więcej niż wynosi przeciętna dla wszystkich" - napisano.
Najwięcej rekordzistów-niesolidnych dłużników (pięcioro), pochodzi z Mazowsza. Do grona najbardziej zadłużonych osób z tego regionu dołączyła druga kobieta z zaległością ponad 26 604 925 zł. Od poprzedniego kwartału wzrosła średnia wieku dziesięciu rekordzistów i wynosi obecnie 54 lata, wobec 51 lat wcześniej. Najstarsza osoba w rankingu ma 69 lat, jest to mężczyzna z Mazowsza i zajmuje 10. pozycję z zaległością w wysokości 26 601 980 zł. Rekord zaległości należy do 63-letniego mieszkańca województwa lubelskiego, którego dług wynosi już prawie 71 mln zł.
Nadal najwyższe wartości niespłacanych zobowiązań kredytowych i pozakredytowych przypadają na Mazowsze (13,27 mld zł) - podkreślono. Drugi jest Śląsk (10,33 mld zł), trzeci - Dolny Śląsk (7,03 mld zł). Z kolei najmniejszą wartość zaległości mają mieszkańcy woj.: podlaskiego (1,49 mld zł), opolskiego (1,53 mld zł) i świętokrzyskiego (1,62 mld zł).
Biuro Informacji Gospodarczej InfoMonitor (BIG InfoMonitor) prowadzi Rejestr Dłużników BIG. Działając w oparciu o Ustawę o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych przyjmuje, przechowuje i udostępnia informacje gospodarcze o przeterminowanym zadłużeniu osób i firm. (PAP)
autor: Magdalena Jarco