Schetyna zapowiada zawiadomienie prokuratury ws. Polskiej Fundacji Narodowej

2019-09-18 13:23 aktualizacja: 2019-09-18, 14:39
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Lider PO Grzegorz Schetyna zapowiedział w środę złożenie w prokuraturze zawiadomienia w związku z doniesieniami Onetu nt. wydatkowania pieniędzy przez Polską Fundację Narodową. Opisane działania PFN szef PO nazwał "karygodnymi", "niezgodnymi z prawem i poczuciem elementarnej przyzwoitości".

Onet napisał we wtorek, że PFN zapłaciła w ciągu kilkunastu miesięcy ponad 5,5 mln dol. — czyli ponad 20 mln zł — amerykańskiej firmie PR-owskiej White House Writers Group za wypromowanie naszego kraju w USA. Według portalu Amerykanie wzięli pieniądze m.in. za stworzenie w mediach społecznościowych profili o Polsce, które na całym świecie obserwuje po kilkanaście czy kilkadziesiąt osób.

W środę Onet podał z kolei, że na kontrakcie PFN z WHWG najbardziej skorzystała rodzina związanego z PiS-em polonijnego historyka Marka Chodakiewicza, który w Polsce zasłynął atakiem na homoseksualistów. "W rozliczeniach WHWG znaleźliśmy olbrzymie przelewy dla jego siostry, żony, współpracownika i dla niego samego" - pisze Onet.

"Wydawanie publicznych pieniędzy znajomym wiceprezesa, znajomym ludzi, którzy są politycznie powołani do zarządu tej fundacji jest karygodne, haniebne, niezgodne z prawem i poczuciem elementarnej przyzwoitości. To jest kolejny przykład na wyrzucanie publicznych pieniędzy dla znajomych, dla znajomych znajomych, dla rodzin i znajomych rodzin" - powiedział Schetyna na konferencji prasowej w Elblągu (warmińsko-mazurskie).

Dodał, że jest to przykład "patologii PiS". "Patologii tego układu władzy, który z publicznych pieniędzy, z naszych pieniędzy finansuje kariery i biznesy swoich znajomych" - zaznaczył szef Platformy.

Poinformował, że PO złoży w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. "Polska Fundacja Narodowa to pieniądze nas wszystkich, to są pieniądze spółek Skarbu Państwa, które są w ten skandaliczny sposób wydawane przez ostatnie miesiące" - mówił Schetyna.

Zapowiedział też, że politycy Platformy zwrócą się w sprawie PFN także do wicepremiera, ministra kultury Piotra Glińskiego z pytaniem "jaki był jego nadzór nad Fundacją". "Jaką miał wiedzę odnośnie wydatkowania tych pieniędzy i co zrobił, żeby nie dochodziło do tak haniebnych procederów, o których dzisiaj czytamy, i które bulwersują nas wszystkich" - dodał lider PO.

"Nie zostawimy tego, w czasie kampanii wyborczej, a także po wyborach ta sprawa musi zostać wyjaśniona, a ci, którzy odpowiadają za ten haniebny proceder, muszą po prostu nie tylko politycznie, ale też prawnie odpowiedzieć" - zaznaczył Schetyna.

Według Onetu Marek Chodakiewicz to bliski znajomy b. wiceprezesa PFN Macieja Świrskiego, a osobą, która w WHWG odpowiada za współpracę z Polską Fundacją Narodową, jest jego siostra Anna Wellisz. "Na kontrakcie WHWG z Polską Fundacją Narodową zarabia bardzo dobrze: rocznie 120 tys. dolarów, czyli nieco ponad 39 tys. zł miesięcznie. Z dokumentacji wynika, że jest jedyną pracownicą WHWG, której płaca wprost zależy od kontraktu z Polską Fundacją Narodową. Pracuje więc w WHWG dlatego, że płaci za to fundacja z Warszawy" - pisze portal.

Szef MKiDN pytany w środę rano w radiowej Trójce o doniesienia Onetu, ocenił, że tezy stawiane przez portal są "czysto propagandowe". "Jeżeli medium ma interes w tym, by podważać sensowność działań państwa polskiego w jego interesie, to trudno to komentować. Wszystkie poważne kraje na świecie, walczą o swój wizerunek, pozycję" - powiedział Gliński. Dodał, że wiele krajów używa do tego m.in. wynajętych firm PR-owskich. (PAP)

autorzy: Marta Rawicz, Robert Pietrzak

mkr/ rop/ mok/