Pakistańskie władze: 10 zabitych w zamachu bombowym w Kwecie

2020-02-17 17:14 aktualizacja: 2020-02-17, 17:14
Fot. PAP/ EPA/JAMAL TARAQAI
Fot. PAP/ EPA/JAMAL TARAQAI
Co najmniej 10 osób zginęło, a 35 zostało rannych w poniedziałek w zamachu bombowym w mieście Kweta na południowym zachodzie Pakistanu - poinformowały miejscowe władze agencję Reutera. Wśród ofiar śmiertelnych samobójczego zamachu są dwaj funkcjonariusze policji.

Policja zakomunikowała, że wybuch miał miejsce w pobliżu lokalnego klubu prasowego, gdzie zgromadziły się dziesiątki zwolenników radykalnej partii sunnickiej Ahle Sunnat Wal Jammat (ASWJ).

Szef policji miejskiej Abur Razza Cheema wyjaśnił Associated Press, że zwolennicy ASWJ zebrali się, by złożyć hołd pierwszemu kalifowi islamu.

„Zamachowiec-samobójca wysadził się w powietrze, kiedy policja powstrzymała go przed zbliżeniem się do wiecu” - powiedział agencji EFE rzecznik regionalnej policji Ali Asghar.

Agencje podają różne liczby ofiar śmiertelnych (od 7 do 10 osób) i rannych (od 16 do 35 osób).

Przedstawiciele szpitali przekazali, że niektórzy z rannych są w stanie krytycznym.

Policja powiadomiła, że wybuch zniszczył również niektóre pobliskie sklepy i pojazdy.

Pakistański premier Imran Khan potępił atak i zwrócił się do lokalnych władz o otoczenie poszkodowanych jak najlepszą opieką medyczną.

Atak był pierwszym tego rodzaju od miesięcy w Pakistanie. Dotychczas nikt nie przyznał się do zorganizowania zamachu.

Kweta jest stolicą bardzo rozległej prowincji Beludżystan, w której separatyści domagają się większej autonomii i większego udziału w dochodach z wydobycia naturalnych zasobów regionu, takich jak gaz czy ropa. Płożony przy granicy z Iranem i Afganistanem Beludżystan jest zarazem najbiedniejszą prowincją Pakistanu. Od lat wstrząsany jest aktami przemocy na tle wyznaniowym; dochodzi tam także do krwawych zamachów przeprowadzanych przez radykałów, powiązanych z dżihadystycznym Państwem Islamskim. (PAP)

baj/ mal/