Akademia Sztuki Wojennej – jak powiedział Macierewicz - nazwą i programem nawiązuje do Wyższej Szkoły Wojennej, która „ukształtowała jeden z najlepszych zespołów oficerskich, jakie Polska miała w okresie II Rzeczypospolitej”. Przypomniał, że decyzja o powołaniu ASzWoj była jedną z pierwszych, jakie podjął po objęciu kierownictwa resortu.
„Taka będzie polska armia, jacy będą polscy oficerowie; taki będzie system obrony Rzeczypospolitej, jacy będą studenci wychodzący z tej alma mater militaris, jaką musi być Akademia Sztuki Wojennej. Tak niestety nie było, dlatego, że nad uczelniami wojskowymi, podobnie jak nad wieloma innymi dziedzinami naszego życia zaciążył duch kontynuacji” – mówił minister. Dodał, że „kontynuacja ma wiele zalet, czasami jest niezbędna”, ale są dziedziny gdzie „oznacza psucie obyczajów i oznacza wprowadzenie więcej elementów złych niż dobrych”.
„Przejście tej Akademii będzie przepustką do kształtowania (…) elity w polskich urzędach i w polskiej armii; macie stać się kośćcem, elitą systemu obronnego Rzeczypospolitej” - zwrócił się do studentów wojskowych i cywilnych.
Nawiązując do wątpliwości związanych z samą nazwą uczelni i pytania, „czyżbyśmy chcieli podjąć jakieś decyzje agresywne, czyżbyśmy chcieli kształtować naszą kadrę tak aby element ofensywny przeważał nad elementem obronnym”, Macierewicz zapewnił: „Nic z tych rzeczy. Stare powiedzenie mówi: si vis pacem para bellum. I to musi być jasno powiedziane. Chcemy pokoju, chcemy, aby Polska była bezpieczna, ale aby tak było, kadra wojskowa musi być przygotowana do tego, by sztuka wojenna stała się rzeczywiście głównym punktem odniesienia w kształtowaniu ducha i umysłu tej kadry”.
Rektor-komendant ASzWoj płk Ryszard Parafianowicz ocenił, że zmiany były konieczne. „Uczelnia o tak bogatym dorobku naukowym w dziedzinie bezpieczeństwa i obronności w ostatnich latach zatraciła zupełnie swoją wojskową wyrazistość i ostrość. Na ponad 7000 studentów cywilnych przypadało zaledwie kilkuset oficerów kształcących się na kursach; wojskowi wykładowcy, posiadający unikalną wiedzę i praktykę, byli przeciążeni dydaktyką” – mówił.
Dodał, że powołano nowy wydział wojskowy, który ma kształcić kadry dowódcze i sztabowe, opracowano też nowe programy nauczania. Parafianowcz zapowiedział przywrócenie wyższych studiów wojskowych kończących się nadaniem tytułu oficera dyplomowanego. „My nie budujemy Akademii Sztuki Wojennej na gruzach Akademii Obrony Narodowej; budujemy ją na najlepszych wartościach patriotycznych i osiągnięciach jej poprzedniczek, na najlepszych rozwiązaniach dydaktycznych i naukowych” – powiedział.
Zaznaczył, że zmiany organizacyjne to tylko część zmian w szkolnictwie wojskowym. „Druga, być może nawet ważniejsza, to zmiana mentalności w sposobie definiowania tego, czym jest edukacja wojskowa i jakim człowiekiem powinien być oficer Wojska Polskiego” – dodał rektor.
Wykład inauguracyjny „Geneza Ludowego Wojska Polskiego” wygłosił dyrektor Wojskowego Biura Historycznego Sławomir Cenckiewicz.
Utworzona w miejsce Akademii Obrony Narodowej ASzWoj działa od 1 października na podstawie ustawy, która weszła w życie z początkiem lipca br. ASzWoj pozostała uczelnią wojskową - publiczną uczelnią akademicką, kształcącą wojskowych i cywilów. Podstawowym zadaniem Akademii ma być kształcenie i szkolenie żołnierzy w celu zaspokojenia potrzeb sił zbrojnych Opozycja zarzucała, że celem zmian jest wyłącznie podporządkowanie uczelni kierownictwu MON i wymiana kadr. (PAP)
brw/ pz/