Rzecznik KGP przekazał, że od momentu wprowadzenia stanu epidemii tylko w związku ze zwalczaniem koronoawirusa policjanci wykonali prawie 2,7 miliona służb patrolowych, niezależnych od sprawdzenia osób będących na kwarantannie. "Codziennie nadal angażujemy do działań prewencyjnych, aby zapewnić bezpieczeństwo, porządek publiczny i powstrzymać zarażenia między osobami, ok. 17-20 tys. funkcjonariuszy" - powiedział.
"Sprawdzając obowiązek zakrywania ust i nosa pouczyliśmy już prawie 55 tys. osób, prawie 14 tys. ukaraliśmy mandatem karnym, w prawie 6 tys. przypadków skierowaliśmy wnioski o ukaranie do sądu" - podał.
Inspektor poinformował również, że od początku działań związanych ze zwalczaniem epidemii w Polsce policjanci ponad 11,6 milionów razy sprawdzali osoby skierowane na kwarantannę. "Ostatniej doby sprawdziliśmy 85509 osoby skierowane na kwarantannę, w ok. 651 przypadkach stwierdziliśmy uchybienia kwalifikujące się do wyciagnięcia konsekwencji prawnych" - podkreślił dodając, że w około 30 przypadkach zwrócono się do nich z prośbą o pomoc w zrobieniu zakupów czy wyniesieniu śmieci.
Powiedział również, że od początku epidemii ok. 305 policjantów zostało zakażonych koronawirusem, a 239 wyzdrowiało. "Od początku działań ok. 4440 funkcjonariuszy było na kwarantannie, obecnie jest ich na kwarantannie 340" – poinformował rzecznik KGP. "Cieszy fakt, że coraz więcej policjantów zdrowieje, a jednocześnie nie odnotowujemy wzrostu nowych zachorowań. Nie oszukujmy policjantów, dbajmy o zdrowie nas wszystkich. To dzięki działaniom policjantów mniej pacjentów mają lekarze, ratownicy czy pielęgniarki" – podkreślił.
Inspektor przypomniał, że zgodnie z ustawą o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, osobom które nie przestrzegają obostrzeń i przepisów, inspektor sanitarny może wymierzyć karę od 5 do 30 tys. zł.
Policjant podał też najnowsze dane z kontroli w komunikacji zbiorowej. "Skontrolowaliśmy ponad 345 tys. pojazdów komunikacji zbiorowej, tylko ostatniej doby było ich około 1000" – zaznaczył. (PAP)
autor: Bartłomiej Figaj