Wiec poparcia dla Białorusinów we Wrocławiu [GALERIA ZDJĘĆ]

2020-09-13 18:08 aktualizacja: 2020-09-14, 15:10
W niedzielę na wrocławskim Rynku odbył się wiec solidarności z Białorusinami. "Wrocław to miasto solidarności, gdzie nie tylko solidarność wspominamy, ale chcemy ją okazywać każdego dnia" – mówił prezydent Wrocław Jacek Sutryk.

Organizatorami wydarzenia pod hasłem "Solidarni z Białorusią" była fundacja "Za Wolność Waszą i Naszą", a także mieszkający we Wrocławiu Białorusini i miasto Wrocław.

Uczestnicy wiecu, wraz z aktorami wrocławskiego teatru Capitol odśpiewali "Mury" Jacka Kaczmarskiego zarówno po polsku, jak i po białorusku. Utwór ten stał się symbolem sprzeciwu wobec dyktatury Aleksandra Łukaszenki.

Obecny na wiecu prezydent Wrocławia Jacek Sutryk podkreślił, że Wrocław to miasto wolności i solidarności, miasto otwarte i wielokulturowe, w którym wielu cudzoziemców znalazło swój drugi dom. "Spotykamy się w czasie szczególnym, w roku wielu dla nas jubileuszy, w tym 40-lecia polskiej Solidarności, a także w 30. rocznicę polskiego samorządu" - przypomniał.

"My nie tylko solidarność wspominamy, my ją chcemy okazywać każdego dnia. Dzisiaj chcemy ją okazywać z wami, chcemy być ramię w ramię z wami w tej walce o wolną i demokratyczną Białoruś" - mówił.

W imieniu mieszkańców stolicy Dolnego Śląska prezydent zapewnił też, że Wrocław jest domem dla mieszkających tu Białorusinów. "Wiem, że walczycie o swój dom na Białorusi, być może niektórzy z was do niego wrócą, być może inni pojadą gdzieś dalej, część z was zapewne zostanie tutaj z nami we Wrocławiu. Chcę wam powiedzieć, że jesteście częścią tej wspólnoty" – podkreślił.

Odnosząc się do ostatnich wydarzeń z Mińska Sutryk zwrócił też uwagę, że "każda władza, która podnosi rękę na obywateli jest władzą złą, ale władza, która podnosi rękę na kobiety jest władzą nikczemną". "I o tym musimy pamiętać i niech to przesłanie z Wrocławia do Mińska popłynie" – dodał.

Organizatorzy wiecu wyrazili też wsparcie dla aktorów Narodowego Teatru Akademickiego im. Janki Kupały i dla jego dyrektora Pawła Latuszki. "Czołowy teatr Białorusi teraz przeżywa ciężki okres, aktorzy oraz dyrektor teatru odeszli z teatru na znak protestu" - podkreślali.

Od 9 sierpnia na Białorusi trwają protesty przeciwko sfałszowaniu wyborów, które według oficjalnych wyników wygrał Alaksandr Łukaszenka z wynikiem 80,1 proc. Swiatłana Cichanouska miała, według Centralnej Komisji Wyborczej, zdobyć zaledwie 10,1 proc. głosów. Obywatele sprzeciwiający się reżimowi Łukaszenki spotykają się z represjami.(PAP)

autorka: Agata Tomczyńska