„Nie wierzymy w dialog pod lufą karabinu. Dawniej reżim targował się z UE w sprawie więźniów politycznych, których traktowano jak zakładników, aby osiągnąć pożądany cel. Teraz targują się z własnym narodem i świadczy to tylko o jednym: że potrafiliśmy ich zmusić, by nas słuchali” – oznajmiła Cichanouska, zwracając się do Białorusinów.
Jej zdaniem mieszkańcy kraju powinni wziąć na siebie odpowiedzialność i doprowadzić do końca swój plan: powstrzymać przemoc, uwolnić więźniów politycznych i przeprowadzić nowe wybory.
Cichanouska podkreśliła, że ostatni weekend pokazał, iż reżim komunikuje się z narodem wyłącznie językiem przemocy, czemu protestujący nie są winni, gdyż działają pokojowo.
Zaapelowała o kontynuowanie ulicznych demonstracji, zwróciła się też do przedsiębiorstw, podkreślając: „Władza zależy od was bardziej niż wy od niej”.
Zakończyła zapewnieniem: „Wszystko możemy zmienić”.
W niedzielę doszło do wielotysięcznych protestów w Mińsku oraz kilku innych miastach Białorusi. Zatrzymano według danych MSW 713 osób. Doszło do starć. Milicja użyła armatek wodnych i granatów hukowych, by rozpędzić tłum. (PAP)