Cichanouska: wsparcie dla Białorusinów, którzy stracą pracę przez udział w strajku

2020-10-21 21:48 aktualizacja: 2020-10-22, 07:42
Liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska. Fot. PAP/Valdemar Doveiko
Liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska. Fot. PAP/Valdemar Doveiko
Liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska przypomniała w środę o upływającym w niedzielę terminie ultimatum. Jeśli Alaksandr Łukaszenka nie spełni żądań, opozycjonistka zamierza ogłosić strajk generalny. Zapewniła, że wesprze tych, którzy przez udział w nim straciliby pracę.

"Narodowe ultimatum to nasza wspólna walka. W ostatnich miesiącach zobaczyliśmy, na co gotowy jest reżim, by utrzymać się przy władzy" - napisała Cichanouska w komunikatorze Telegram.

Jak dodała, sumy pieniędzy z podatków, które "wydano na autozaki i wynagrodzenia dla OMON-u, trudno jest oszacować". Według niej "skutki politycznego i gospodarczego kryzysu, w którym reżim z każdym dniem pogrąża kraj, trudno zmierzyć".

13 października Cichanouska zapowiedziała, że ogłosi ogólnokrajowy strajk, jeżeli do 25 października włącznie Łukaszenka nie spełni trzech żądań. Wezwała Łukaszenkę do ogłoszenia dymisji, do całkowitego zaprzestania przemocy na ulicach oraz do zwolnienia wszystkich więźniów politycznych.

W środę podkreśliła, że jeśli warunki postawionego przez nią ultimatum nie zostaną spełnione, 26 października wesprze każdego Białorusina, który dołączy do strajku generalnego.

Cichanouska wezwała do nieprzychodzenia do pracy i na zajęcia, do brania udziału w marszach, do zamknięcia firm i biur, niewspółpracowania z państwowymi usługodawcami i niekorzystania z ich świadczeń, a także do wypłacenia wszystkich środków z banków.

"Wiem, że nie jest to łatwa decyzja. Ale decyzja, która zmieni bieg historii, nie może być łatwa. I nie będę mogła podjąć jej za was. Ale mogę zrobić wszystko, żeby pomóc wam zdecydować" - dodała.

Zagwarantowała, że jeśli osoby biorące udział w strajku stracą pracę albo będą poddane ekonomicznym represjom, otrzymają wsparcie od Funduszu Solidarności BySol. Zapewniła też, że "kiedy przywrócą praworządność w kraju", zostaną anulowane m.in. wszystkie mandaty nałożone przez reżim, kary za niezapłacenie rachunków za usługi komunalne, a osoby, które straciły pracę podczas protestów, zostaną przywrócone bez przerwy w stażu pracy.

"Do (upływu) narodowego ultimatum zostały cztery dni" - podsumowała.(PAP)