Utworzenie własnego koła, a nawet klubu poselskiego (do którego potrzeba 15 parlamentarzystów) od kilku zapowiadał były minister rolnictwa Jan Ardanowski. Jeszcze w piątek rano Ardanowski w radiu Wnet mówił, że "upokorzeni zawieszeniem za głosowanie przeciwko tzw. piątce dla zwierząt chcą utworzyć w Sejmie własne koło", a "wnioski są już przygotowane". Jak dodawał, "już tylko od mądrości kierownictwa PiS zależy, czy na najbliższym posiedzeniu Izby będzie jeszcze większość".
Ardanowski prawdopodobnie nie utworzy swojego klubu poselskiego
Jednak według informacji PAP ze źródeł zbliżonych do władz partii, Ardanowski może liczyć jedynie na troje posłów: Lecha Kołakowskiego, Katarzynę Czocharę i Teresę Hałas.
Intensywne rozmowy z zawieszonymi posłami prowadzili od kilku dni członkowie władz partii, w tym m.in szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski. Od większości usłyszał deklaracje lojalności - mówią nam źródła w partii Jarosława Kaczyńskiego.
Do akcji uspokajania i przekonywania posłów do głosowania za ustawą oraz pozostania w klubie PiS wkroczył także sam prezes. W piątek doszło do spotkania kilkunastu posłów z Jarosławem Kaczyńskim. Jak się dowiedzieliśmy, posłowie otrzymali zapewnienie prezesa o tym, że ostateczny kształt ustawy ulegnie jeszcze zmianie.
Tzw. "piątkę dla zwierząt", czyli pięć propozycji dotyczących ochrony zwierząt zaprezentował na początku września prezes PiS Jarosław Kaczyński i szef Forum Młodych PiS Michał Moskal. Wśród tych propozycji znalazły się m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych, wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych, utworzenie rady ds. zwierząt przy ministerstwie rolnictwa.
Autorka: Magdalena Rubaj