Cena szczepionki, która została opracowana wspólnie z amerykańskim koncernem Pfizer i która jeszcze nie uzyskała zgody organów regulacyjnych, odzwierciedlałaby ryzyko finansowe, jakie ponieśli jej inwestorzy z sektora prywatnego – powiedział szef strategii BioNTech Ryan Richardson na zorganizowanym w sieci wydarzeniu brytyjskiego dziennika "Financial Times".
"Staraliśmy się stosować wyważone podejście, które uznaje (fakt), że innowacje wymagają kapitału i inwestycji, dlatego planujemy wycenić naszą szczepionkę znacznie poniżej typowych stawek rynkowych" - powiedział Richardson. Dodał, że musi to "odzwierciedlać sytuację, w której się znajdujemy, oraz mieć na celu zapewnienie szerokiego dostępu (do szczepionki) na całym świecie".
"Spodziewam się, że w niektórych regionach świata ceny będą zróżnicowane" - dodał, nie chcąc jednak podać szczegółów na temat tych różnic.
W poniedziałek firma Pfizer poinformowała, że rozwijany we współpracy z BioNTech SE projekt szczepionki przeciwko koronawirusowi SARS-CoV-2 ma ponad 90 proc. skuteczności, a w 2021 r. może zostać wyprodukowanych do 1,3 mld dawek substancji.
Tymczasem minister zdrowia Niemiec Jens Spahn wyraził oczekiwanie, że ostateczna umowa z BioNTech i jej partnerem firmą Pfizer na zakup potencjalnej szczepionki zostanie podpisana "w najbliższych dniach". "Teraz doprowadzimy to do szybkiego finału" - powiedział Spahn na konferencji prasowej w Berlinie. Dodał, że spodziewa się, iż Niemcy otrzymają do 100 mln dawek szczepionki BioNTech-Pfizer. (PAP)