Amerykański koncern farmaceutyczny Pfizer poinformował w poniedziałek, że rozwijany przez niego projekt szczepionki na Covid-19 ma ponad 90 proc. skuteczności. Firma ogłosiła, że w 2021 r. może wyprodukować do 1,3 mld dawek substancji. Projekt szczepionki jest rozwijany we współpracy z niemiecką firmą biotechnologiczną BioNTech SE.
Szczepionka nie oznacza, że pandemia zniknie
Unijna komisarz ds. zdrowia Stela Kiriakidu mówiła na środowej konferencji prasowej w Brukseli, że szczepionka przed wejściem na rynek musi dostać jeszcze autoryzację Europejskiej Agencji Leków. Wcześniej muszą się zakończyć testy kliniczne prowadzone wciąż przez firmy farmaceutyczne.
Kiriakidu nie chciała mówić o żadnym potencjalnym harmonogramie lub dacie, kiedy szczepionka będzie dostępna. Jak podkreślała ważne jest, żeby do obywateli doszedł przekaz, że nawet jak szczepionka okaże się skuteczna i bezpieczna i zacznie być stosowana, nie sprawi, że pandemia zniknie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Dlatego - tłumaczyła komisarz - konieczne będzie utrzymanie stosowanych obecnie środków powstrzymujących rozprzestrzenianie się koronawirusa.
"Bezpieczna i skuteczna szczepionka to jedyna trwała strategia wyjścia z pandemii (...). Dzisiejsze porozumienie wynika z zachęcających pierwszych sygnałów, płynących z wyników badań klinicznych i jest kolejnym dowodem naszego zaangażowania, by w dziedzinie zdrowia było więcej Europy" - podkreśliła.
Wstępne rozmowy z BioNTech-Pfizer na temat zakupu potencjalnej szczepionki przeciwko COVID-19 Komisja zakończyła 9 września. Umowa z konsorcjum ma zapewnić wszystkim państwom członkowskim UE możliwość zakupu szczepionki, jak również przekazania jej w formie darów krajom o niskich i średnich dochodach lub jej redystrybucji w innych krajach europejskich.
Przewidziano, że gdy badania dowiodą, iż szczepionka jest bezpieczna i skuteczna przeciwko COVID-19, Komisja będzie miała możliwość zakupu początkowo 200 mln dawek (a także opcję zakupu kolejnych 100 mln dawek) w imieniu wszystkich państw członkowskich UE.
Solidne portfolio kandydatów na szczepionki
Komisarz ds. zdrowia mówiła, że gdy szczepionka będzie już dostępna do państw członkowskich będzie należało ustalenie, jakim grupom będzie ona przysługiwała w pierwszej kolejności. Zaznaczała, że KE przygotuje jednak wytyczne w tej sprawie wraz z Europejskim Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób.
Środowy kontrakt z konsorcjum BioNTech-Pfizer jest już czwartym, który zawiera Komisja. Do tej pory podpisano umowy z firmami AstraZeneca, Sanofi-GSK i Janssen Pharmaceutica NV. Zakończono też wstępne rozmowy z CureVac i Moderną.
"Dzięki tej czwartej umowie konsolidujemy teraz wyjątkowo solidne portfolio kandydatów na szczepionki, z których większość znajduje się w zaawansowanej fazie testów. Po uzyskaniu autoryzacji zostaną one szybko rozlokowane, przybliżając nas do trwałego rozwiązania problemu pandemii" - zaznaczyła w oświadczeniu szefowa komisji europejskiej Ursula von der Leyen.
BioNTech to niemiecka firma współpracująca z amerykańskim Pfizerem nad szczepionką opartą na informacyjnym RNA (mRNA). mRNA przenosi instrukcje z DNA do mechanizmów produkcji białek komórki. W szczepionce mRNA instrukcje te tworzą nieszkodliwe fragmenty wirusa, których organizm ludzki używa do budowania odpowiedzi immunologicznej, co ma zapobiegać lub zwalczać chorobę.
Komisja podkreśliła, że podjęła decyzję o wsparciu tej szczepionki na podstawie rzetelnej oceny naukowej, zastosowanej technologii, doświadczenia firm i ich zdolności produkcyjnej do zaopatrywania całej UE.
Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)