Kard. Dziwisz: Jan Paweł II to najwybitniejszy Polak. Jeżeli ktoś tego nie pamięta popada w wielki błąd

2020-12-20 12:04 aktualizacja: 2020-12-20, 12:19
Abp senior archidiecezji krakowskiej kard. Stanisław Dziwisz. Fot. PAP/Grzegorz Michałowski
Abp senior archidiecezji krakowskiej kard. Stanisław Dziwisz. Fot. PAP/Grzegorz Michałowski
Polski papież honorowany jest na Słowacji, a w swojej ojczyźnie jest atakowany. Widzę, że ta Polska jest inna niż ta, którą była kilkadziesiąt lata temu – była zachwycona papieżem, zachwycona jego nauczaniem - powiedział kard. Stanisław Dziwisz.

W czwartek Rada Miasta Bratysławy zdecydowała o odebraniu honorowego obywatelstwa tego miasta Józefowi Stalinowi oraz Klementowi Gottwaldowi, pierwszemu komunistycznemu prezydentowi Czechosłowacji. Z kolei tytuł ten nadano Janowi Pawłowi II - pisze w niedzielę "Rzeczpospolita".

Jak tłumaczono we wniosku, Jan Paweł II „w znacznym stopniu przyczynił się do pokoju i przyjaźni między narodami, wzbogacił ludzką wiedzę i przyczynił się do rozwoju Słowacji i Bratysławy w odzyskanej i zjednoczonej Europie” - pisze dalej "Rz". Dodaje, że polski papież pielgrzymował na Słowację trzy razy, zawsze odwiedzając Bratysławę.

- Jest to wyraz wdzięczności za wszystko, co wniósł Jan Paweł II w historię narodu słowackiego. W ich wyzwolenie się z komunizmu. Zawsze był z nimi, kiedy Kościół był tam bardzo prześladowany - komentował w TV Trwam kard. Stanisław Dziwisz, osobisty sekretarz Jana Pawła II.

Po emisji filmu „Don Stanislao” przez TVN, a zwłaszcza po publikacji 10 listopada watykańskiego raportu ws. kardynała Theodore'a McCarricka, wydalonego przez papieża Franciszka ze stanu duchownego w związku z oskarżeniami o molestowanie seksualne, w niektórych polskich miastach pojawiły się inicjatywy dotyczące odebrania honorowych tytułów Janowi Pawłowi II. 

Kard. Dziwisz wskazał, że gdy polski papież honorowany jest na Słowacji, w swojej ojczyźnie jest atakowany. - Widzę, że ta Polska jest inna niż ta, którą była kilkadziesiąt lata temu – była zachwycona papieżem, zachwycona jego nauczaniem - ubolewał. - To najwybitniejszy Polak w historii naszego narodu i święty. Jeżeli ktoś tego nie pamięta popada w wielki błąd - ocenił.

Jak tłumaczył, "żeby uderzyć w papieża, to trzeba też uderzyć w ludzi, którzy z nim współpracowali. To była nasza służba papieżowi, a poprzez papieża mojej ojczyźnie. Jeśli moja ojczyzna tego nie widzi, a kiedyś widziała, to niewątpliwie powoduje u mnie ból, ale przebaczam" - skomentował arcybiskup senior archidiecezji krakowskiej. (PAP)