Zbigniew Ziobro podczas piątkowej konferencji prasowej podkreślał, że obecnie to w internecie toczy się wiele sporów, dlatego też obywatele Polski powinni mieć zagwarantowane "podstawowe prawa", o których mówi polska konstytucja. Jak tłumaczył, aby to urzeczywistnić, konieczne było stworzenie ram prawnych, które wymuszą od "globalnych graczy" respektowanie tego prawa. "Dziś nie ma tego rodzaju skutecznych narzędzi, dziś media społecznościowe decydują same, jakie treści będą cenzurowane, usuwane" - wskazał.
Wiceszef MS Sebastian Kaleta, odpowiedzialny za prace nad projektem ws. ochrony wolności słowa, podkreślił, że od czasu prezentacji jego założeń dokonano dodatkowych konsultacji. "Dzisiaj jesteśmy w stanie państwu zaprezentować ten projekt, który trafi w najbliższych dniach pod obrady rządu i dalsze konsultacje" - powiedział.
Projekt zakłada powołanie Rady Wolności Słowa, w której łącznie z przewodniczącym zasiądzie pięciu członków
Na sześcioletnią kadencję większością 3/5 głosów członków powoływać ma Sejm. "Rada ta będzie stała na straży przestrzegania przez wszelkie media społecznościowe działające na terenie Rzeczypospolitej konstytucyjnego prawa do korzystania z wolności słowa" - podkreślił.
"Rada Wolności Słowa będzie rozpatrywała odwołania użytkowników od treści, które zostały przez serwisy społecznościowe usunięte, bądź została ograniczona do nich dostępność" - mówił. Jak tłumaczył, jeśli serwis przykładowo zablokuje dostęp do danej treści, użytkownik ma prawo odwołać się od tej decyzji do tego serwisu.
"Serwis rozpatruje reklamację i albo przywraca dostęp do treści i sprawa jest zakończona, albo nie uwzględnia reklamacji. Użytkownik zyska wówczas prawo odwołania się do Rady, która będzie miała 7 dni na rozpatrzenie skargi tego użytkownika" - poinformował.
To zmiana w stosunku do założeń zaprezentowanych w grudniu, zgodnie z którymi w podobnym celu w jednym z sądów okręgowych miał powstać sąd ochrony wolności słowa. (PAP)
Autorzy: Sonia Otfinowska, Mateusz Mikowski
mmi/