Przed zaprzysiężeniem Bidena przysięgę złożyła wiceprezydent USA Kamala Harris, która jest pierwszą kobietą na tym stanowisku.
W trwającej uroczystości uczestniczą członkowie Kongresu, byli prezydenci oraz dotychczasowy zastępca Trumpa Mike Pence.
Z uwagi na zagrożenie epidemiczne i zagrożenie zamieszkami przed Kapitolem nie ma tłumów wiwatujących na cześć nowego prezydenta. Na wielkich błoniach w centrum w ziemię wbito prawie 200 tysięcy flag.
Prezydent Joe Biden: to jest dzień Ameryki, dzień demokracji
Po złożeniu przysięgi Biden powiedział, że "świętujemy dzisiaj triumf nie kandydata, a idei, jaką jest demokracja". "Wola ludu została wysłuchana; wiemy, że demokracja jest cenna i delikatna i teraz wygrała; to jest dzień Ameryki, dzień demokracji"
"Mamy wiele do zrobienia, wiele do naprawienia, wiele do uleczenia, wiele do zbudowania i wiele do zyskania. Potrzeba nam jedności. Właśnie złożyłem świętą przysięgę, którą składał każdy z tych patriotów. Ale historia Ameryki zależy od wszystkich z nas".
"W jedności możemy zrobić wielkie, ważne rzeczy. Możemy dać ludziom pracę, możemy wysłać dzieci do bezpiecznych szkół, możemy zapewnić sprawiedliwość rasową. Ameryka może być siłą działającą na rzecz dobra na świecie".
"Ameryka musi być lepsza i wierzę, że może być lepsza. Będę prezydentem wszystkich Amerykanów. Będę walczył równie mocno o tych, którzy na mnie nie głosowali, jak i o tych, kórzy mnie poparli" - powiedział w swoim inauguracyjnym przemówieniu nowy prezydent USA Joe Biden.
Na Kapitol przybyli sędziowie Sądu Najwyższego i byli prezydenci: Obama, Bush i Clinton
Na waszyngtoński Kapitol, przy którym odbędzie się ceremonia zaprzysiężenia Joe Bidena na nowego prezydenta USA przybyli już sędziowie Sądu Najwyższego, a także byli prezydenci: Barack Obama, George W. Bush i Bill Clinton.
Pośród przybyłych na uroczystość sędziów jest prezes amerykańskiego Sądu Najwyższego John Robert, który przyjmie przysięgę od Bidena, a także sędzia Sonia Sotomayor, która przyjmie przysięgę od wiceprezydent-elekt Kamali Harris.
Pod Kapitol przybyło sześciu z dziewięciu sędziów Sądu Najwyższego. Trzech najstarszych członków tego sądu nie weźmie udziału w uroczystości z powodu pandemii - relacjonuje stacja NBC.
Pod Kapitolem zebrali się także wszyscy żyjący byli prezydenci USA wraz z żonami, oprócz Jimmy'ego Cartera, który nie weźmie udziału w uroczystości.
W zaprzysiężeniu nie weźmie także udziału ustępujący prezydent Donald Trump. Na miejscu już obecny jest za to urzędujący wiceprezydent Mike Pompeo.
Ambasador Wilczek: jestem dumny z reprezentowania Polski na inauguracji Bidena
Ambasador RP Piotr Wilczek, który w Waszyngtonie weźmie udział w inauguracji prezydenta USA Joe Bidena, napisał w środę na Twitterze, że jest dumny z reprezentowania Polski podczas tej ceremonii.
"Przybyłem na Kapitol i oczekuję ceremonii inauguracji prezydenta elekta Joe Bidena z moimi dobrymi przyjaciółmi ambasadorami Bułgarii, Niemiec, Izraela, Czarnogóry i Szwecji" - głosi tweet.
"Mam uczucie deja vu biorąc udział w mojej drugiej ceremonii (inauguracji prezydenta USA) tutaj jako ambasador Polski. To na pewno dzień godny zapamiętania" - napisał Wilczek w kolejnym tweecie.
"Oczekuję niecierpliwie na ceremonię, która zacznie się wkrótce, podczas gdy cieszymy się wspaniałą, słoneczną pogodą na Wzgórzu Kapitolu" - oznajmił ambasador.
Podczas inauguracji zaśpiewała Jennifer Lopez, poetka Amanda Gorman odczytała swój wiersz
Podczas środowej ceremonii pod waszyngtońskim Kapitolem, po zaprzysiężeniu Kamali Harris i przed złożeniem przysięgi przez Joe Bidena, Jennifer Lopez zaśpiewała pieśń "America the Beautiful". Po przemówieniu Bidena swój wiersz odczytała 22-letnia poetka Amanda Gorman.
Gorman była najmłodszą poetką przedstawiającą swój wiersz podczas prezydenckiej inauguracji. Przygotowała utwór "Wzgórze, na które się wspinamy" (ang. "The Hill We Climb"), który napisała pod wpływem szturmu na Kapitol 6 stycznia - informuje stacja NBC.
"Bycie Amerykaninem to coś więcej niż dziedziczona przez nas duma. To przeszłość, w którą wchodzimy i jak ją naprawiamy" - mówiła Gorman.
"Nie cofniemy się do tego, co było, ale ruszymy ku temu, co powinno być (..) zastraszanie nas od tego nie odwróci i nie przerwie, ponieważ wiemy, że wtedy naszą przyszłością stanie się bezczynność i inercja" - kontynuowała. "Odbudujemy się, pogodzimy i wyzdrowiejemy" - brzmiały słowa wiersza.
"Chciałam, by mój wiersz był przesłaniem nadziei i jedności" - mówiła Gorman w wywiadzie dla stacji CBS.
kgr/ liv/