Terlecki: media muszą się liczyć z tym, że będą ponosić koszty swojej działalności

2021-02-10 10:24 aktualizacja: 2021-02-10, 14:46
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. Fot. PAP/Wojciech Olkuśnik
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. Fot. PAP/Wojciech Olkuśnik
Podatki są zapewne bolesne i kosztowne dla mediów, ale media muszą się liczyć z tym, że będą ponosić koszty swojej działalności, tak jak wszystkie inne podmioty gospodarcze w kraju - powiedział wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki odnosząc się do akcji "Media bez wyboru". Zdaniem europosłanki Beaty Kempy, "nie może być tak, że jedni płacą bardzo duże podatki, a inni nie ".

Szef klubu PiS stwierdził, że to część mediów protestuje przeciwko podatkom. "Te podatki są zapewne bolesne i kosztowne dla mediów, ale wszyscy płacimy podatki, media też muszą" - powiedział szef klubu PiS. Jego zdaniem "protest jest specyficzny, bo protestują przede wszystkim te media, które wspierają opozycję". "Więc patrzymy na to, ja przynajmniej patrzę na to, z takim poczuciem, że postąpiliśmy słusznie z tymi podatkami. Natomiast media muszą się liczyć z tym, że będą ponosić koszty swojej działalności, tak jak wszystkie inne podmioty gospodarcze w kraju" - powiedział Terlecki.

Media, które przyłączyły się do akcji, na swoich stronach internetowych publikują list otwarty do władz RP i liderów ugrupowań politycznych. List został podpisany m.in. przez Agorę S.A., Dziennik Wschodni, Edipresse Polska, Grupę Eurozet, Kino Polska TV S.A., Polską Press Grupę, Ringier Axel Springer Polska, TVN S.A. i Telewizję Polsat.

Według sygnatariuszy listu wprowadzenie podatku będzie oznaczać osłabienie, a nawet likwidację części mediów działających w Polsce, a także ograniczenie możliwości finansowania jakościowych i lokalnych treści.

Nowe przepisy, zdaniem autorów listu spowodują też "pogłębienie nierównego traktowania podmiotów działających na polskim rynku medialnym, w sytuacji, gdy media państwowe otrzymują co roku z kieszeni każdego Polaka 2 mld złotych, media prywatne obciąża się dodatkowym haraczem w wysokości 1 mld zł". Inny problem podnoszony w liście, wynikający z nowych regulacji, to faktyczne faworyzowanie firm, które nie inwestują w tworzenie polskich, lokalnych treści, kosztem podmiotów, które w Polsce inwestują najwięcej.

Podobne rozwiązania są w Niemczech i na Węgrzech

"Jeżeli nakłada się podatki, a one w różnych innych krajach, również UE, te rozwiązania są przewidziane i funkcjonują, to wtedy jest taki powiedzmy opór" - oceniła europosłanka Beata Kempa. 

Zaznaczyła, że oglądała we wtorek dyskusję dwóch dziennikarzy "z tych mediów, które nie kochają prawicy". "I słyszałam te, przepraszam za wyrażenie, naprawdę totalnie gorzkie żale. A gdzie oni byli wtedy, kiedy spółki Skarbu Państwa przekazywały naprawdę gigantyczne reklamy? Oczywiście to było prawem dozwolone, ale takie były też decyzje - jak rozumiem - polityczne. Wtedy jakichś tego typu gorzkich żali nie słyszałam" - powiedziała Kempa.

Europosłanka wskazała, że podobne podatki obowiązują w Niemczech i na Węgrzech.

Zdaniem Kempy te "podatki muszą być nałożone", gdyż - jak wyjaśniła - musi być równość wobec prawa". Nie może być tak, że jedni płacą bardzo duże podatki, a inni po prostu nie. I sprawa jest oczywista. I w tej sytuacji myślę, że tutaj też pewne rozwiązania będą musiały nastąpić" - podkreśliła posłanka. Dodała, iż podejrzewa, że w tej sprawie będzie też "bardzo duża awantura" w Unii Europejskiej. 

Fogiel o proteście części mediów: zapraszam do udziału w konsultacjach

Jak powiedział wicerzecznik PiS Radosław Fogiel, "każdy gracz rynkowy może oczywiście zabierać głos w sprawach regulacji, które go dotyczą, ale z mediów z czarnymi stronami się dziś chyba nie dowiemy, że chodzi o to, by część zysków z reklam trafiła np. do NFZ."

"Nie zapraszam do dyskusji, a do udziału w konsultacjach" - dodał Fogiel.

Autorzy: Karol Kostrzewa, Rafał Białkowski, Edyta Roś

mmi/