W Rosji odbył się happening poparcia dla Aleksieja Nawalnego

2021-02-14 21:05 aktualizacja: 2021-02-14, 21:08
W wielu miastach Rosji zwolennicy Aleksieja Nawalnego wyszli w niedzielę na ulice i podwórza z zapalonymi latarkami w telefonach komórkowych, by wyrazić w ten sposób poparcie dla aresztowanego polityka. Zdjęcia z akcji publikowali w mediach społecznościowych.

Happening odbywał się pod hasłem "Miłość jest silniejsza niż strach". Odbył się o godz. 20 (czasu lokalnego) i ze względu na różne strefy czasowe na terytorium Rosji najpierw przebiegł we wschodniej części kraju.

Liczbę uczestników trudno oszacować; portal BBC News ocenił, że w Moskwie nie było ich wielu. Niemniej, ludzi z włączonymi latarkami spotkać można było zarówno w centrum miasta, jak i na terenie blokowisk. Organizacja Nawalnego, Fundacja Walki z Korupcją (FBK), opublikowała zdjęcie trójki młodych ludzi, którzy stanęli z zapalonymi światełkami w smartfonach przy ulicy naprzeciwko Kremla.

Pięć osób z włączonymi latarkami pojawiło się na podwórzu domu w Moskwie, w którym Nawalny mieszkał do 2016 roku.

Happening odbył się również na podwórzu Moskiewskiego Instytutu Państwowego i przy jednym z akademików.

W Petersburgu zwolennicy Nawalnego przeszli Newskim Prospektem, niosąc włączoną girlandę świetlną. W innych miejscach demonstrujący układali serca z lampek LED-owych. W Irkucku z takich lampek ułożono napis świetlny "Wolności".

W happeningu uczestniczyli m.in. mieszkańcy Moskwy, Petersburga, Irkucka, Władywostoku, Ułan Ude, Tomska, Jekaterynburga

Liczba publikacji w mediach społecznościowych oznaczonych hashtagiem "Miłość jest silniejsza niż strach" nie przekraczała wieczorem 20 tysięcy. Z publikacji wynika, że w happeningu uczestniczyli m.in. mieszkańcy Moskwy, Petersburga, Irkucka, Władywostoku, Ułan Ude, Tomska, Jekaterynburga.

Według portalu OWD-Info, monitorującego zatrzymania w Rosji, pięć osób z latarkami zatrzymała policja w Symferopolu na anektowanym Krymie. W Nowosybirsku na komisariat trafiły dwie aktywistki, które prowadziły jednoosobowe pikiety w obronie Nawalnego. Później zwolniono je bez sporządzenia protokołu o wykroczeniu administracyjnym.

W mediach państwowych pojawiły się komentarze określające happening zwolenników Nawalnego jako fiasko. W dniach poprzedzających akcję Prokuratura Generalna, MSW i Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej wystąpiły z ostrzeżeniami przed udziałem w zgromadzeniach odbywających się bez zezwolenia władz. MSZ Rosji oznajmiło, że happening odbędzie się według metod stosowanych przez USA i NATO. Państwowy regulator mediów i internetu, urząd Roskomnadzor, nakazał niektórym mediom i portalom usunięcie materiałów na temat planowanej akcji.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)

mst/