Lichocka: protest niektórych mediów nie ma podstaw merytorycznych

2021-02-16 11:30 aktualizacja: 2021-02-16, 13:01
Protest niektórych mediów nie ma podstaw merytorycznych, ponieważ projekt ustawy o podatku od reklam nie zagraża w żaden sposób wolności słowa i nie grozi zamknięciem żadnego z mediów - uważa posłanka PiS, członkini Rady Mediów Narodowych, Joanna Lichocka.

Na początku lutego do wykazu prac legislacyjnych rządu wpisano projekt ustawy, którego konsekwencją będzie wprowadzenie składki z tytułu reklamy internetowej i reklamy konwencjonalnej. Zgodnie z założeniami połowa wpływów ze składek ma trafić m.in. do NFZ, a także na Narodowy Fundusz Ochrony Zabytków i nowo utworzony Fundusz Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów. Do wtorku trwają prekonsultacje ws. projektu - do końca dnia można przesyłać do niego opinie i uwagi. We wtorek rzecznik rządu Piotr Müller powiedział, że Ministerstwo Finansów przygotowuje nowy projekt ustawy o podatku od reklam, który będzie uwzględniał część uwag zgłoszonych do aktualnego projektu.

Posłanka PiS Joann Lichocka pytana we wtorek Radiu Wrocław o ten projekt i związane z nim protesty mediów, podkreśliła, że jest on „na bardzo wczesnym etapie konsultacji”. Z tego powodu, jak mówiła, „protesty niektórych mediów są przedwczesne”. „Nie mają też podstaw merytorycznych, ponieważ projekt ustawy o podatku od reklam nie zagraża w żaden sposób wolności słowa i nie grozi zamknięciem żadnego z mediów, opinia publiczna jest tu wprowadzana w błąd” - mówiła.

Lichocka tłumaczyła, że proponowany projekt wprowadza podatek od reklamy cyfrowej i tradycyjnej „tylko dla bogatych wydawnictw”. „I to w niewielkich stawkach – 2 proc., 5 proc.; w przypadku bardzo bogatych firm i w przypadku wskazanego rodzaju reklam ten podatek niekiedy ma wynosić 15 proc.” - mówiła. Dodała, że stawka 15-procentowa ma być nakładana na reklamy związane z farmaceutykami i suplementami diety.

Lichocka pytana o ubiegłotygodniowy protest mediów, powiedziała, że nie była nim zaskoczona. „Ogólnopolskie media, które przystąpiły do tej akcji są mediami związany z totalną opozycją i ja na to patrzyłam jak na kolejną akcję opozycji wymierzoną w rząd i dobry wizerunek Polski na świecie” - powiedziała.

Posłanka PiS wyraziła nadzieję, że w obozie Zjednoczonej Prawicy dojdzie do porozumienia ws. projektu ustawy o podatku od reklam.

Rządowe plany dotyczące projektu ustawy o podatku od reklam zaniepokoiły dużą część prywatnych mediów, które w środę protestowały we wspólnej akcji "Media bez wyboru". W ubiegłym tygodniu w środę od rana telewizje TVN24 i Polsat News zamiast programu nadawały specjalny komunikat. Na portalach, m.in. TVN24, Onet i Interia czytelnicy nie przeczytali żadnego artykułu. Do akcji przyłączyły się również niektóre dzienniki i stacje radiowe. Protest mediów wsparły również niektóre opozycyjne partie polityczne.(PAP)

autor: Piotr Doczekalski

mst/