To najlepszy polski wynik w mistrzostwach świata od lat 80-tych ubiegłego wieku, gdy miejsca w czołowej dziesiątce zajmowały siostry Tlałki - Dorota i Małgorzata.
Maryna Gąsienica-Daniel w życiowej formie osiąga kolejne sukcesy
Obchodząca w piątek 27. urodziny Gąsienica-Daniel startuje od wielu lat, ale w tym sezonie jest w życiowej formie i po raz pierwszy regularnie punktuje w zawodach Pucharu Świata. Do rywalizacji powróciła jesienią ubiegłego roku po wielomiesięcznej przerwie spowodowanej złamaniem kości piszczelowej na treningu w Nowej Zelandii. Już we wtorek potwierdziła świetną dyspozycję, zajmując w MŚ ósme miejsce w slalomie równoległym. Wcześniej była 12. w kombinacji i 27. w supergigancie.
19. miejsce Łuczak w debiucie w MŚ także jest jej największym sukcesem w karierze. W pierwszym przejeździe uzyskała 25., czas, a w drugim 13., co pozwoliło jej na awans do czołowej "20".
19-letnia Polka w tym sezonie regularnie punktuje w Pucharze Europy. Kilka dni temu nawet prowadziła na półmetku slalomu giganta w Berchtesgaden, ale nie ukończyła drugiego przejazdu. Jest mistrzynią Polski w tej konkurencji z 2019 i 2021 roku (poza tym ma tytuł w slalomie w 2018 roku). Na początku marca planuje starty w mistrzostwach świata juniorek w Bansku w Bułgarii, gdzie będzie jedną z faworytek.
To były ostatnie polskie starty w Cortinie d'Ampezzo. Kobietom do rozegrania pozostał sobotni slalom, którego Gąsienica-Daniel i Łuczak nie mają w planach. W piątek o medale w slalomie gigancie będą rywalizowali mężczyźni.(PAP)
kgr/