Mularczyk dla "Sieci": to jest kpina z praworządności

2021-03-01 09:26 aktualizacja: 2021-03-01, 09:33
 Poseł Arkadiusz Mularczyk Fot. PAP/Andrzej Grygiel
Poseł Arkadiusz Mularczyk Fot. PAP/Andrzej Grygiel
To kpina z praworządności, z poszanowania elementarnych praw podstawowych, godności - powiedział poseł PiS Arkadiusz Mularczyk w wywiadzie dla tygodnika "Sieci", odnosząc się do podanej przez niemieckiego ministra spraw zagranicznych kwoty 2 mld euro rekompensat, jakie Niemcy wypłaciły Polsce za II wojnę światową.

Przewodniczący Zespołu ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce od Niemiec za Szkody Wyrządzone w trakcie II Wojny Światowej w rozmowie z "Sieci" był pytany, czy ujawniona przez niemieckiego ministra spraw zagranicznych kwota 2 mld euro – będąca sumą wszystkich odszkodowań i rekompensat, jakie Niemcy kiedykolwiek wypłaciły Polsce za straty ludzkie, materialne i kulturowe, za wszelkie cierpienia poniesione w czasie II wojny światowej – jest nowością.

"Tak, to bardzo istotna informacja. Dokładna suma zadośćuczynienia wypłacona nielicznym polskim obywatelom od zakończenia II wojny światowej padła z ust niemieckiego ministra spraw zagranicznych na moje pytanie zadane podczas sesji plenarnej Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Polskie wyliczenia możliwych sum przekazanych łącznie Polakom z tytułu pracy przymusowej czy wielu cierpień zadanych podczas II wojny światowej też wcześniej krążyły wokół tych wielkości, ale teraz dostajemy oficjalny konkret. To niezwykle ważny moment, bo wcześniej żaden z niemieckich polityków nie podał dokładnej kwoty. Pada ona z ust niemieckich, oficjalnie, nie będzie więc kwestionowana" - powiedział Mularczyk.

Przytoczył, ze według ministra Heiko Maasa było to 140 mln marek niemieckich dla ofiar eksperymentów medycznych, 1,3 mld marek niemieckich za porozumienia w zakresie ubezpieczeń społecznych, 500 mln marek niemieckich dla Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie, 15 mln euro jako wkład w świadczenia emerytalne wypłacane przez Jewish Claims Conference (JCC ), 979 mln euro wpłat Fundacji Pamięć, Odpowiedzialność, Przyszłość dla byłych polskich robotników przymusowych.

"To jest niewielki promil tego, co Niemcy pod przymusem międzynarodowym nam przyznali. Tak dokładnie parę promili tego, co są rzeczywiście winni Polakom i państwu polskiemu" - ocenił Mularczyk. "Ta kwota i te twierdzenia są kpiną z praworządności, z poszanowania elementarnych praw podstawowych, godności, prawa do życia czy prawa do sądu. To łamie wszelkie podstawowe standardy ONZ, Rady Europy czy Unii Europejskiej, ale także zapisy konstytucji RFN i polskiej konstytucji" - dodał.

Mularczyk pytał, "jak  to  możliwe, że Niemcy, które tyle dzisiaj mówią o praworządności, prawach człowieka, demokracji, jednocześnie sami wzruszają ramionami na rażące naruszenie tych zasad? I zasłaniają się sztuczkami prawnymi bądź kwotami z punktu widzenia ich potęgi gospodarczej śmiesznymi?". "To stawia ich w fatalnym świetle. Dlatego będę tę tematykę drążył, będę korzystał także z narzędzi dostępnych w Radzie Europy" - zapowiedział poseł PiS.

Mularczyk poinformował, że nadal trwają prace nad polskim raportem na temat strat spowodowanych przez państwo niemieckie w czasie II wojny światowej. Zaznaczył, że to trudna i skomplikowana praca, a dokładna kwota zostanie przedstawiona wraz z całym raportem. Dopytywany potwierdził, że "to są sumy setek miliardów dolarów, w granicach biliona". "Nie było gminy, miasteczka, miasta, które nie zostałoby dotknięte potężnymi stratami" - podkreślił.(PAP)

io/