Podatek od reklam. Resort finansów analizuje uwagi do projektu

2021-03-12 17:25 aktualizacja: 2021-03-12, 21:15
Fot. PAP/Rafał Guz
Fot. PAP/Rafał Guz
Ministerstwo Finansów analizuje 150 uwag do projektu dotyczącego podatku od reklam, które wpłynęły do 16 lutego; cały czas trwają prekonsultacje projektu - wynika z informacji resortu finansów przekazanych PAP.

"Prekonsultacje prowadzi Ministerstwo Finansów. Do 16 lutego zbieraliśmy uwagi, których wpłynęło 150. Obecnie trwa analiza zgłoszeń" - poinformował resort finansów w odpowiedzi na pytania PAP dotyczące m.in. etapu prac, na którym znajduje się projekt i jego przyszłości.

W ramach prekonsultacji projektu dotyczącego składki od reklam opinie i uwagi można było przesyłać do 16 lutego br.

Rządowe plany opodatkowania reklam zaniepokoiły dużą część mediów, które w lutym protestowały we wspólnej akcji "Media bez wyboru". Według nich wprowadzenie składki będzie oznaczać osłabienie, a nawet likwidację części mediów działających w Polsce, a także ograniczenie możliwości finansowania jakościowych i lokalnych treści. Sprzeciw wobec projektowanych zmian wyraził koalicjant PiS - Porozumienie.

Zgodnie z projektem, składka od reklam internetowej i konwencjonalnej ma zasilić trzy fundusze - NFZ, do którego ma trafić 50 proc. wpływów ze składek, nowo utworzony Fundusz Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów (35 proc.) oraz Narodowy Fundusz Ochrony Zabytków (15 proc.).

Zaproponowano, aby składka z tytułu reklamy internetowej wyniosła 5 proc. podstawy wymiaru składki, która będzie wyliczania w oparciu o liczbę odbiorców reklam internetowych danego usługodawcy w Polsce. Miałyby ją płacić firmy, których przychody bądź skonsolidowane przychody grupy podmiotów, do której należy usługodawca, bez względu na miejsce ich osiągnięcia, przekroczyły w roku obrotowym równowartość 750 mln euro.

Drugim rodzajem płatnika byłyby firmy, których przychody z tytułu świadczenia usług reklamy internetowej na terenie Polski przekroczyły w roku obrotowym równowartość 5 mln euro.

Składkę od reklamy konwencjonalnej mieliby płacić dostawcy usług medialnych, nadawcy, podmioty prowadzące sieci kin, podmioty umieszczające reklamę na nośniku zewnętrznym oraz wydawcy świadczący usługi reklamy na terytorium Polski. Objęłaby ona przychody z reklam przekraczających kwotę 1 mln zł z tytułu nadawania reklamy w telewizji, radiu, wyświetlania reklamy w kinie oraz umieszczania reklamy na nośniku zewnętrznym, a w przypadku reklamy zamieszczanej w prasie kwotę 15 mln zł.

Stawki byłyby uzależnione od sposobu świadczenia usługi (prasa, pozostałe media) oraz rodzaju reklamowanych produktów

Stawki podstawowe mają wynieść w przypadku prasy 2 proc. dla przychodów nieprzekraczających 30 mln zł i 6 proc. w zakresie przychodów powyżej tej kwoty – po uwzględnieniu kwoty wolnej od składki, a gdy przedmiotem reklamy będą towary kwalifikowane stawki te wyniosą odpowiednio 4 proc. i 12 proc.

W przypadku mediów innych niż prasa zaproponowano stawki podstawowe w wysokości 7,5 proc. od przychodów nieprzekraczających 50 mln zł i 10 proc. w zakresie przychodów przekraczających tą kwotę – po uwzględnieniu kwoty wolnej od składki; gdy przedmiotem reklamy będą towary kwalifikowane, stawki te wyniosą odpowiednio 10 proc. i 15 proc. 

Pod koniec lutego rzecznik rządu Piotr Müller poinformował, że kwestia podatku cyfrowego w szczególności oraz w pewnym zakresie opłaty od reklam jest cały czas otwarta. Pytany o opór w kwestii poparcia dla tych projektów Porozumienia i samego wicepremiera Jarosława Gowina, Müller odpowiedział, że "premier Jarosław Gowin zapowiedział, że w tym kształcie nie jest w stanie poprzeć tego projektu, ale jednocześnie powiedział, że jest otwarty na dyskusję zasadniczą, co prawda, ale dyskusję jednak - mimo wszystko - wokół tego projektu".

"Jestem przekonany, że dojdziemy do takiego rozwiązania, które będzie akceptowalne również przez partię Jarosława Gowina" - powiedział rzecznik rządu. (PAP)

Autor: Marcin Musiał

io/