Póki stopy nie są ujemne, nie zgodzimy się na ujemne oprocentowanie depozytów w bankach

2021-03-16 20:17 aktualizacja: 2021-03-17, 09:12
Póki stopy procentowe nie będą poniżej zera, nie zgodzimy się na to, żeby banki wprowadziły ujemne oprocentowanie depozytów i lokat dla klientów indywidualnych - zadeklarował we wtorek prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

"Tak długo jak stopy procentowe nie są ujemne nie zgodzimy się na to, żeby banki wprowadzały ujemne oprocentowanie depozytów i lokat dla klientów indywidualnych i podejmiemy wszystkie niezbędne działania do tego, żeby powstrzymać sektor od tego typu ruchów" - powiedział Chróstny we wtorek na antenie Polsat News pytany o kwestię ewentualnego wprowadzenia ujemnego oprocentowania depozytów w Polsce.

W ubiegłym tygodniu Rzeczpospolita powołując się na nieoficjalne informacje poinformowała, że czołowy polski bank szykuje się do wprowadzenia ujemnej stawki depozytów lub prowizji dla klientów indywidualnych. "To by oznaczało, że już nie tylko oszczędności firm, ale teraz także przeciętnego klienta indywidualnego będą obciążone nową daniną. W 2020 r. polskie banki po raz pierwszy wprowadziły regularne, miesięczne ujemne oprocentowanie lub prowizje od dużych złotowych depozytów przedsiębiorstw spoza branży finansowej" - wskazywała gazeta.

"Rz" zwracała uwagę, że polskie banki w oficjalnych komentarzach bardzo ostrożnie wypowiadają się w tej sprawie. "Twierdzą, że dopóki nominalne stopy procentowe u nas nie spadną poniżej zera, nie będą wprowadzać ujemnego oprocentowania dla klientów indywidualnych. W nieoficjalnych komentarzach przyznają, że muszą rozważać takie ruchy już teraz, bo konieczna jest obrona rentowności" - informował dziennik.

Póki stopy procentowe są na poziomie większym od zera bądź równe zeru, "nie będziemy akceptowali ujemnego oprocentowania"

Według Chróstnego wprowadzenie ujemnego oprocentowania depozytów byłby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Przypomniał ponadto, że w ciągu roku ceny usług bankowych wzrosły o połowę.

Uczestniczący w debacie wiceprezes Związku Banków Polskich Tadeusz Białek przekonywał, że banki mają podstawy tak prawne jak i ekonomiczne do ewentualnego wprowadzenia ujemnego oprocentowania depozytów. "Toczą się prace koncepcyjne dotyczące tego, aby ujemne oprocentowanie depozytów rzeczywiście zaistniało" - poinformował.

Dodał, że opierają się one na rozwiązaniach, jakie obowiązują w kilkunastu państwach UE. Przedstawiciel ZBP wymienił tu Niemcy, gdzie - jak podkreślił - ponad sto banków stosuje ujemne oprocentowanie depozytów, a jeden duży bank takie rozwiązaniach stosuje także wobec klientów detalicznych.

"Generalnie to jest tendencja, która dotyczy klientów korporacyjnych, dużych firm, zależy też od progu kwoty, która znajduje się na rachunku, czy jest to rachunek złotowy, czy też walutowy" - tłumaczył Białek.

Przedstawiciel ZBP dodał, że są prowadzone również analizy dotyczące ewentualnego zastosowania ujemnego oprocentowania w przypadku depozytów klientów indywidualnych. "Takie prace koncepcyjne - nie będę zaprzeczał - toczą się również wobec klientów detalicznych wzorem innych państw członkowskich. Natomiast to jeszcze pewnie daleka droga zanim to się stanie, a jeśli to się stanie, to stanie się to na pewno w bardzo ograniczonym zakresie i w sposób bardzo ewolucyjny" - powiedział Białek.

Pytany, kiedy taka sytuacja mogłaby zaistnieć, wiceprezes ZBP odpowiedział, że zależy to od wielu czynników w tym od środowiska stóp procentowych.

"Te prace będziemy kontynuować i tak finalnie każdy bank będzie taką decyzję podejmował od strony swojej oceny biznesowej, ekonomicznej i prawnej. W najbliższym czasie zapewne zaobserwujemy takie ruchy, one przede wszystkim na ten moment będą wobec klientów korporacyjnych, wobec zapewne również depozytów walutowych - nie koniecznie złotowych" - powiedział.

Białek dodał, że "nikt nie mówi o lokatach o ujemnym oprocentowaniu". "Takiego produktu z pewnością nigdy nie będzie" - przekonywał.

Chróstny odnosząc się do kwestii sytuacji banków i ich klientów w innych państwach europejskich, a tego jak to wygląda w Polsce podkreślił, że ciężko jest dokonać takich porównań m.in. z tego względu, że mieszkańcy Europy Zachodniej więcej zarabiają od Polaków. Są tam też inne relacje między sektorem bankowym a konsumentami.

Klienci banków w zeszłym roku wycofali z lokat 93 mld zł, a taki spadek depozytów był notowany w 1996 roku

Prezes przestrzegał, że wprowadzenie ujemnego oprocentowania lokat, mogłoby doprowadzić do tego, że ludzi nie byłoby stać na trzymanie pieniędzy w bankach. Zachęciłoby ich to do wyciągania środków z lokat, co z kolei mogłoby narazić oszczędności np. na kradzieże, jeśli byłyby trzymane w domu.

Zaapelował do sektora bankowego, aby ten wziął odpowiedzialność za swoje działania i "nie wychodził z propozycjami, które mogą doprowadzić wielu konsumentów do utraty oszczędności poprzez kradzieże, poprzez oferty alternatywnych inwestycji". "Sektor bankowy ma gwarantować pewną stabilność i bezpieczeństwo dla oszczędności Polaków" - zaznaczył.

Na początku lutego prezes NBP Adam Glapiński przekonywał, że najbardziej prawdopodobnym scenariuszem w kolejnych miesiącach i kwartałach, to całkowity brak zmian stóp procentowych. W połowie stycznia mówił z kolei, że dopuszcza dalsze obniżenie stóp procentowych, a także stopy ujemne. Zwracał jednak uwagę, że do ewentualnej obniżki stóp mogłoby dojść w przypadku "radykalnego pogorszenia ogólnej sytuacji gospodarki". Ewentualną podwyżkę stóp prezes nazwał wówczas "abstrakcją".

Na posiedzeniach między 17 marca a 28 maja 2020 r. Rada Polityki Pieniężnej trzykrotnie obniżyła stopę referencyjną, łącznie o 140 pb., w krokach po 50, 50 i 40 pb., do poziomu 0,10 proc. (PAP)

Autor: Michał Boroń

io/