Andżelika Borys skazana na 15 dni aresztu. "Liczyła się z tym, że może zostać zatrzymana"

2021-03-24 10:57 aktualizacja: 2021-03-25, 08:07
Przewodnicząca Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys. Fot. PAP/Leszek Szymański
Przewodnicząca Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys. Fot. PAP/Leszek Szymański
Andżelika Borys, prezes Związku Polaków na Białorusi, została w środę skazana na 15 dni aresztu za organizację „nielegalnej imprezy masowej”. Za taką władze uznały tradycyjny doroczny jarmark Grodzieńskie Kaziuki. Prezydencki minister Adam Kwiatkowski zaapelował wcześniej, aby jak najszybciej doszło do zwolnienia Borys z aresztu.

Rozprawa sądowa odbyła się w areszcie - w tym celu na miejsce przybył wyjazdowy zespół sądowy. Andżelika Borys została zatrzymana we wtorek po południu. Sądzona była z artykułu mówiącym o złamaniu przepisów, dotyczących organizacji imprez masowych.

„Andżelika Borys liczyła się z tym, że może zostać zatrzymana” – mówi PAP Andrzej Poczobut. Dodał, że Borys miała spakowane podstawowe rzeczy na przypadek trafienia do aresztu. W jego ocenie, "w kraju trwa antypolska kampania i ZPB stał się w niej celem, jest przedstawiany jako wróg wewnętrzny”.

Mniejszość polska na Białorusi obiektem ataku

Jak mówi Poczobut, od momentu, kiedy Alaksandr Łukaszenka w sierpniu oświadczył, że „Polska chce zaatakować Białoruś”, było jasne, że zarówno nasz kraj, jak i mniejszość polska na Białorusi staną się obiektem ataku. Wymienia kolejne elementy kampanii, która nasiliła się w ostatnich tygodniach – aresztowanie działaczki polskiej z Brześcia Anny Paniszewej w sprawie karnej, konflikt dyplomatyczny z Polską, kontrole prokuratury generalnej w szkołach polskich.

„W mediach państwowych Polska jest nazywana +hieną Europy+, AK oskarżana o ludobójstwo Białorusinów i kolaborację, itd., a harcerze - +Piłsudski-Jugend” – wymienia.

Według Poczobuta, a z jego opinią zgadzają się niezależni eksperci białoruscy, przyczyny obecnej fali antypolskiej, tkwią w sytuacji wewnętrznej. „Alaksandr Łukaszenka próbuje odwrócić uwagę społeczeństwa od kryzysu politycznego i ciężkiej sytuacji gospodarczej Białorusi. Uznał Polskę za wygodnego i łatwego wroga” – mówi rozmówca PAP.

"Polska jest wrogiem zewnętrznym, a mniejszość polska – wewnętrznym. Polacy na Białorusi, który nie są zsowietyzowani, są wygodnym celem. Dla Łukaszenki bohaterowie to Armia Czerwona i KGB, a Polaków, którzy nie zgadzają się z sowiecką wykładnią historii, nazywa zdrajcami i kolaborantami” - wyjaśnia Poczobut.

Czy ta kampania, według której Polacy, to - jak cytuje Poczobut - „potomkowie nazistów” jest przekonująca dla Białorusinów? „Oceniam, że Łukaszenkę popiera może 20 proc. społeczeństwa. Właśnie teraz około 50 osób z flagami państwowymi pikietuje konsulat RP w Grodnie” – mówi Poczobut. Jego zdaniem większość społeczeństwa nie przyjmuje tego, co mówią władze.

„Ludzie zdają sobie sprawę, że Łukaszenka przegrał wybory. Ale on nie powie przecież +Przegrałem wybory, ale chce dalej rządzić+. Dlatego mówi, że walczy z +zagraniczną interwencją+ i wykorzystuje do tego Polskę” – wyjaśnia rozmówca PAP.

Przypomina, że zarówno szef białoruskiego Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego (KGB) i sam Łukaszenka mówili, że spodziewają się wiosną powtórki protestów. „Ja w to wątpię, bo fala represji jest bezprecedensowo silna, codziennie zapadają surowe wyroki, ludzie są aresztowani. W tych warunkach trudno sobie wyobrazić masowy protest” – wskazuje, chociaż jego zdaniem „większość społeczeństwa jest przeciwko Łukaszence”.

"Jesteśmy w stałym kontakcie z Ministerstwem Spraw Zagranicznych, z panem ministrem Marcinem Przydaczem. Liczymy na to i apelujemy, aby jak najszybciej doszło do zwolnienia z aresztu pani Andżeliki Borys, niedawno ponownie wybranej na prezes Związku Polaków na Białorusi" - powiedział wcześniej PAP minister w Kancelarii Prezydenta RP.

"Oczekujemy, że działania na rzecz polskiej społeczności na Białorusi, na rzecz zachowania polskiej tożsamości, polskiej kultury i języka nie będą się spotykały z reakcjami ze strony władz białoruskich, które są sprzeczne z międzynarodowymi porozumieniami oraz wzajemnymi polsko-białoruskimi porozumieniami" - oświadczył Kwiatkowski.

Związek Polaków na Białorusi: nie damy się zastraszyć

„Stanowczo potępiamy nieuzasadnione represje władz Białorusi wobec mniejszości polskiej w kraju, którego jesteśmy obywatelami” – napisali w oświadczeniu w środę członkowie Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi. Publikuje je na Twitterze Andrzej Poczobut.

„Nasze zdecydowanie oburzenie budzi fakt zatrzymania i osadzenia w areszcie prezes ZPB Andżeliki Borys, której zarzucono organizację tradycyjnego organizowanego co roku przedsięwzięcia kulturalnego (…) jarmarku Grodzieńskie Kaziuki” – napisali działacze polskiej mniejszości.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych wyraziło we wtorek wieczorem sprzeciw wobec zatrzymania Borys przez służby białoruskie. MSZ zaapelowało o jak najszybsze zwolnienie Borys i "zaprzestanie arbitralnych prześladowań przedstawicieli mniejszości polskiej". (PAP)

Autorka Marzena Kozłowska

liv/mmi