„Andżelika Borys wciąż nie została przesłuchana ani nie postawiono jej formalnego zarzutu z artykułu 130 kodeksu karnego Białorusi” – poinformowali na portalu Znadniemna.pl aktywiści ZPB, powołując się na informacje od krewnych prezes Związku.
Twierdzą oni, że Borys przebywa w siedmioosobowej celi w mińskim areszcie Waładarka. Osadzono tam również Andrzeja Poczobuta. W poniedziałek dotarła do niego jego adwokatka. W tym dniu nie odbywały się czynności śledcze.
„Rodzina Poczobuta informuje, że nasz kolega przetrzymywany jest w normalnych warunkach jak na warunki więzienne, a jego samopoczucie także jest względnie dobre” – pisze Znadniemna.pl.
Brak natomiast informacji o dwóch pozostałych zatrzymanych działaczkach ZPB, Irenie Biernackiej i Marii Tiszkowskiej.
W czwartek należący do Zarządu Głównego ZPB Poczobut, Biernacka i Tiszkowska zostali zatrzymani przez milicję w ramach sprawy karnej. Prezes ZPB Andżelika Borys została zatrzymana dwa dni wcześniej w związku ze sprawą o „organizację nielegalnej imprezy masowej”, za jaką władze uznały doroczny jarmark Kaziuki. Nazajutrz otrzymała wyrok 15 dni aresztu.
Cała czwórka została objęta postępowaniem karnym, o którym w czwartek poinformowała prokuratura generalna. Dotyczy ono podżegania do nienawiści na tle narodowościowym i „rehabilitacji nazizmu”.
Wskazany przez prokuraturę artykuł kodeksu karnego Białorusi (punkt 3 art. 130) jest zagrożony karą pozbawienia wolności od pięciu do 12 lat. Mówi on o „celowych działaniach, mających na celu podżeganie do wrogości na tle rasowym, narodowościowym, religijnym lub innym socjalnym”. Chodzi o działania, którym „towarzyszy przemoc” lub które są popełnione przez osoby sprawujące oficjalne funkcje. Punkt 3 dotyczy powyższych działań realizowanych przez grupę osób lub prowadzących do nieumyślnego spowodowania śmierci lub innych ciężkich konsekwencji.
ZPB to największa na Białorusi organizacja mniejszości polskiej
W 2005 r. władze w Mińsku pozbawiły ją rejestracji. Do celów statutowych działalności ZPB należy pielęgnowanie polskości, krzewienie polskiej kultury, nauka języka i pielęgnowanie miejsc pamięci.
10 marca prokuratura w Brześciu wszczęła sprawę karną wobec tamtejszej działaczki polskiej i dyrektorki szkoły języka polskiego Anny Paniszewej. Również dotyczy ono rzekomej „rehabilitacji nazizmu”. Paniszewa przebywa w areszcie.
Justyna Prus (PAP)
liv/