TVP.info: Wassermann o zdjęciu Kopacz: nie w pełni władz umysłowych albo cyniczna

2021-04-19 13:31 aktualizacja: 2021-04-19, 13:35
Posłanka Parlamentu Europejskiego Ewa Kopacz Fot.  PAP/Paweł Supernak
Posłanka Parlamentu Europejskiego Ewa Kopacz Fot. PAP/Paweł Supernak
Zdjęcia Ewy Kopacz z prosektorium są "szokujące, ale nie jest nimi zaskoczona" (...) "w takim nastroju była podczas całego tamtego pobytu w Rosji" – mówi TVP Info poseł Małgorzata Wassermann (PiS), córka ministra w rządzie PiS Zbigniewa Wassermanna, który zginął 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku.

"Wokół Ewy Kopacz znów pojawiły się ogromne kontrowersje. W dokumencie +Stan Zagrożenia+ pokazano fotografie, które zdaniem autorki materiału zostały wykonane podczas prac w rosyjskim prosektorium po katastrofie smoleńskiej. Kopacz pozuje na nich z Rosjanami pracującymi przy sekcjach zwłok. Polityk Platformy Obywatelskiej nie skomentowała jeszcze tych doniesień" – pisze w poniedziałek TVP Info na swoim portalu internetowym.

Portal o komentarz w sprawie zdjęć poprosił Małgorzatę Wassermann, córkę Zbigniewa Wassermanna, który zginął 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku.

"Ewa Kopacz kompletnie nie panowała nad tym, co się działo. Takie było wrażenie rodzin i ja również tak ją zapamiętałam z tamtych dni. W przerwie na papierosa powiedziała do mojej bratowej, że dobrze, gdybyśmy umieścili dla niej w internecie jakieś podziękowania, bo ona się strasznie męczy. To było w chwili, gdy mnie przesłuchiwali Rosjanie. Ta osoba nie dorosła do pełnienia jakiejkolwiek funkcji" – powiedziała TVP Info Wassermann.

Dodaje, że zdjęcia Ewy Kopacz są "szokujące, ale nie jest nimi zaskoczona". Ocenia, że polityk PO "w takim nastroju była podczas całego tamtego pobytu w Rosji". "Ta fotografia odzwierciedla jej zachowanie w tamtym czasie: swobodne i nieadekwatne do sytuacji" – podkreśla Wassermann w rozmowie z portalem.

TVP info przypomina, że w książce "Zamach na prawdę" Małgorzata Wasserman podkreślała, że "Kopacz skompromitowała się m.in. słowami o +przeszukiwaniu miejsca katastrofy na głębokość metra i udziale polskich lekarzy w sekcjach zwłok". (PAP)