Z inicjatywy prezydenta USA Joe Bidena w czwartek rozpoczął się dwudniowy wirtualny szczyt klimatyczny z udziałem przywódców 40 państw. Jego celem jest podkreślenie konieczności pilnych działań oraz korzyści gospodarczych wynikających z ambitniejszego podejścia do ochrony klimatu.
Do udziału w debacie prezydent Stanów Zjednoczonych zaprosił też prezydenta Dudę, który zabierze głos w piątkowej debacie
Prezydent podczas czwartkowego śniadania prasowego zorganizowanego w związku z szczytem klimatycznym, podkreślał satysfakcję z tego, że dla mocarstwa gospodarczego, jakim są Stany Zjednoczone, ochrona klimatu jest dziś tematem ważnym. Wskazywał, że do tej pory USA, podobnie jak inne potęgi gospodarcze, były wstrzemięźliwe, jeśli chodzi o wyznaczanie ambitnych celów ochrony klimatu.
Wyraził też satysfakcję, że Polska została zaproszona do grona 40 państw świata, które wezmą udział w szczycie, co zdaniem prezydenta pokazuje, że jesteśmy postrzegani jako "państwo, które w jakiś sposób organizuje życie Europy Centralnej". Przypomniał, że w ciągu ostatnich dni konsultował się z przywódcami krajów Trójmorza na temat tego, jakie mają oczekiwania wobec szczytu i pytał ich, czy chcą, by w ich imieniu przekazał na szczycie informacje o problemach regionu w kwestii ochrony klimatu.
Wskazywał, że przywódcy Trójmorza, z którymi rozmawiał, jednogłośnie podkreślali konieczność realizacji zasady "just transition" czyli "sprawiedliwej transformacji". "My po prostu musimy mieć czas, aby proces przekształcenia realizować w taki sposób, by zabezpieczone były miejsca pracy" - mówił prezydent.
Podkreślił, że transformacja energetyczne zgodnie z zasadą "sprawiedliwej transformacji" musi być partycypacyjna, czyli realizowana lokalnie; musi być też innowacyjna i stymulująca rozwój gospodarczy. Dodał, że w rozmowach z liderami regionu cały czas wracał temat górnictwa i konieczności zamykania kopalń.
Pytany, czy w czasie konferencji zadeklaruje w imieniu Polski jasny cel redukcyjny, odparł, że Polska jest członkiem Unii Europejskiej, która podjęła w tej kwestii deklarację osiągnięcia do 2050 roku neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla
"Będziemy się starali czynić wszystko, by porozumienia europejskie zrealizować. Podchodzimy do tego bardzo ambitnie, jesteśmy zdeterminowani" - oświadczył. Wskazał jednocześnie, że pociąga to za sobą ogromne koszty. Wyraził nadzieję, że przy wsparciu środkami z Funduszu Odbudowy będziemy w stanie je zrealizować.
Prezydent podkreślił, że pierwszym celem jest jednak zerowy bilans emisji
Czyli zrównoważenie emisji gazów cieplarnianych przez ich pochłanianie. Wskazywał na konieczność prowadzenia "rozsądnej gospodarki leśnej, by lasów było coraz więcej".
Prezydent podkreślał, że dla niego bardzo ważną kwestią jest to, by w transformacji energetycznej naszego kraju zachować gaz jako rozwiązanie przejściowe.
Jak mówił, służą temu realizowane już inwestycje min. rozbudowa terminala LNG w Świnoujściu, plan budowy kolejnego terminala gazowego w Trójmieście oraz budowa gazociągu dostarczającego gaz z Szelfu Norweskiego. Dodał, że rozwiązaniem idącym w tym kierunku jest "zmiana założenia o zasilaniu budowanej w tej chwili elektrowni w Ostrołęce z pierwotnego pomysłu zasilania węgla kamiennego na gaz".
Prezydent wyraził też przekonanie, że "potrzebujemy potężnych farm wiatrowych na Bałtyku, co będzie realizowane, a w tej chwili jest na etapie projektowania".
Wskazywał jednocześnie, że w naszych warunkach geograficznych źródła energii odnawialnej takie jak wiatr czy słońce nie są stabilne
Nie ma jak dotąd technologii pozwalającej magazynować energię na długo.
Według niego "jedyną alternatywą są elektrownie atomowe, które trzeba będzie zbudować i które w naszym miksie energetycznym w przyszłości będą musiały stanowić istotną część". Wskazywał, że "jesteśmy na etapie porozumienie gospodarczego ze Stanami Zjednoczonymi, jeśli chodzi o współpracę w wykorzystaniu energii nuklearnej".
Prezydent podkreślił, że walka o ochronę klimatu, to także walka o budowę nowoczesnej gospodarki
Jak mówił, z tej perspektywy ocenia działania na rzecz ochrony klimatu jako "obiektywnie korzystną drogę, z której nie tylko, że nie wolno nam zejść, ale na której powinniśmy działać w sposób ofensywny".
Andrzej Duda wskazywał, że działania te muszą jednak odbywać się zgodnie z przyjęta podczas COP24 w Katowicach zasadą "+just transition+, czyli transformacji solidarnej i sprawiedliwej, uwzględniającej potrzeby człowieka i realne możliwości kraju". Zapowiedział, że o tej kwestii chce "bardzo wyraźnie mówić" w czasie szczytu klimatycznego.
Prezydent wskazywał, że Polska w ciągu ostatnich 30 lat dokonała znaczącej redukcji emisji. Jak mówił, m.in. w ramach realizacji porozumienia z Kioto ograniczyliśmy emisję o 29 proc. i proces ten cały czas trwa.
"Generalne założenie jest takie, że chcemy do 2030 roku osiągnąć poziom ponad 30 proc. energii ze źródeł odnawialnych, czyli de facto trzy razy tyle, ile jest dzisiaj" - mówił Andrzej Duda. Ocenił, że uwzględniając punkt wyjścia, z jakiego startujemy oraz nasze położenie geograficzne jest to "założeniem bardzo ambitnym". (PAP)
autor: Marzena Kozłowska
liv/