"Journal of Public Health": otyłość i doświadczanie przemocy rówieśniczej są częstszą przyczyną depresji wśród nastoletnich chłopców

2021-05-10 08:58 aktualizacja: 2021-05-10, 12:26
Znak przejścia szkolnego w Londynie, w Wielkiej Brytanii, 8 stycznia 2021 r. Szkoły w całej Anglii są zamknięte do 15 lutego z powodu ograniczeń rządowych. Fot. PAP/ EPA / ANDY RAIN
Znak przejścia szkolnego w Londynie, w Wielkiej Brytanii, 8 stycznia 2021 r. Szkoły w całej Anglii są zamknięte do 15 lutego z powodu ograniczeń rządowych. Fot. PAP/ EPA / ANDY RAIN
Dziewczęta, niezależnie od przykrych doświadczeń szkolnych i masy ciała, ogólnie częściej wykazują objawy depresji; z kolei chłopcy z otyłością i prześladowani w szkole są bardziej narażeni na depresję, niż ich nie doświadczający przemocy rówieśnicy o prawidłowej masie ciała - czytamy na łamach Journal of Public Health.

Badacze z Uniwersytetu w Uppsali w Szwecji badali związek pomiędzy wskaźnikiem masy ciała (ang. body mass index, BMI) a objawami depresji u nastolatków, a także przyjrzeli się, jak bycie ofiarą bullyingu (z ang. zastraszanie, nękanie) może oddziaływać na te dwie sfery. Naukowcy sprawdzili również, czy istnieją w tym aspekcie różnice między chłopcami i dziewczętami.

Do badania zrekrutowano ponad 1,7 tys. nastolatków (w tym 56 proc. dziewcząt) z hrabstwa Västmanland (Szwecja), którzy na przestrzeni trwającego 6 lat badania trzykrotnie - w roku 2012, 2015 i 2018 - odpowiadali na pytania dotyczące wzrostu, wagi i występujących u nich objawów depresji. Średni wiek respondentów wynosił 14,4 lat podczas pierwszego spotkania z badaczem i 19,9 lat podczas ostatniego.

Na podstawie wskaźnika BMI młodzież została podzielona na trzy grupy: pierwsza grupa, charakteryzująca się prawidłową masą ciała, druga z nadwagą i trzecia ze stwierdzoną otyłością. Uczestników pogrupowano również według nasilenia objawów depresji.

Według uzyskanych danych okazało się, że w roku 2012 u 17 proc. dziewcząt i 6 proc. chłopców stwierdzono objawy depresji, niezależnie od masy ciała. Do 2015 roku odsetek nastolatków z tymi objawami wzrósł do 32 proc. w przypadku dziewcząt i 13 proc. w przypadku chłopców. W roku 2018 z kolei objawy depresji wystąpiły już u 34 proc. dziewcząt i 19 proc. chłopców.

Według naukowców i ich obserwacji wyższe BMI nie miało znaczenia w przypadku samopoczucia psychicznego dziewcząt

 U chłopców jednak zaobserwowano całkiem inną zależność. “Zauważyliśmy, że w przypadku chłopców, którzy w 2012 roku zmagali się z otyłością, ryzyko wystąpienia objawów depresji w roku 2015 było statystycznie pięciokrotnie wyższe, niż w przypadku chłopców z prawidłową masą ciała” - zauważa dr Sofia Kanders z Uniwersytetu w Uppsali.

Badacze pytali też respondentów o ich doświadczenia związane z bullyingiem - m.in. o to, czy w ciągu ostatniego roku doświadczyli przemocy fizycznej lub psychicznej ze strony rówieśników, oraz czy byli ofiarami cyberprzemocy. Padło również pytanie o prześladowanie przez starsze osoby w szkole.

We wszystkich grupach badanych doświadczenie bullyingu wiązało się z większym ryzykiem wystąpienia objawów depresji. Związek między byciem ofiarą nękania a depresją ujawnił się również 6 lat po pierwszym badaniu - zwłaszcza u chłopców z nadwagą. Naukowcy są przekonani, że wyniki te wydają się wskazywać na różnicę między płciami w sposobie, w jaki BMI i doświadczenie nękania ze strony innych razem oddziałują na wystąpienie objawów depresji w przyszłości.

„Jak wynika z naszych badań, bycie ofiarą bullyingu może przez długi czas oddziaływać na psychikę ofiary i powodować wystąpienie objawów złego samopoczucia psychicznego lub choroby psychicznej nawet wiele lat po zdarzeniu. Dlatego niezwykle ważne jest wprowadzenie środków zapobiegawczych w szkołach” - podsumowuje Kanders.

Więcej - na stronie publikacji (https://link.springer.com/article/10.1007/s10389-020-01460-3) (PAP)

Agnieszka Niewińska - Lewicka

liv/

TEMATY: