Media: trzecie igrzyska słynnego Tongijczyka Pity Taufatofua

2021-07-09 08:32 aktualizacja: 2021-07-09, 08:35
Tongijski sportowiec Pita Taufatofua. Fot. PAP/EPA/FILIP SINGER
Tongijski sportowiec Pita Taufatofua. Fot. PAP/EPA/FILIP SINGER
Słynny Pita Taufatofua z Tonga, który z nagim torsem defilował podczas ceremonii otwarcia igrzysk w Rio de Janeiro (2016) oraz… zimowych w Pjongczangu (2018), jest w składzie sześcioosobowej reprezentacji swojego kraju na olimpiadę w Tokio.

Wystąpi w swojej „koronnej” dyscyplinie taekwondo, po tym, jak nie zdołał zakwalifikować się w kajakarstwie. Wszyscy sportowcy, którzy polecą do Tokio, trenują poza wyspami Tonga. Bazą Taufatofuy jest australijskie Brisbane.

37-latek nie jest pewien, czy protokół bezpieczeństwa w związku z pandemią COVID-19 pozwoli mu na wykonanie swoich rytuałów, nie tylko podczas ceremonii otwarcia, ale…

„Wiem, że w Tokio z powodu pandemii będzie wiele ograniczeń i wyzwań, które sprawią, że będą to inne igrzyska niż do tej pory, ale najważniejsze jest to, że będą mógł w nich uczestniczyć” - powiedział Tongijczyk, dla którego będą to najprawdopodobniej ostatnie igrzyska.

W Pjongczangu próbował sił w biegach narciarskich, ale nie to przyniosło mu światowy rozgłos. Podczas ceremonii otwarcia i zamknięcia igrzysk w Pjongczangu, mimo niskiej temperatury niósł tongijską flagę ubrany tylko w tradycyjną ta'ovalę - opaskę na biodrach. Jego „wyczyn” skomentowało wówczas na Twitterze 45 mln mieszkańców całego globu.

W identycznym odzieniu wystąpił w 2016 roku w Rio de Janeiro, lecz tam temperatura była jak najbardziej odpowiednia dla takiego stroju i jego wejście na ceremonii otwarcia nie wywołało w mediach społecznościowych takiego poruszenia, jak dwa lata później.

Taufatofua, choć odlicza dni do Tokio, to myśli także o kolejnym etapie w życiu, po igrzyskach. Zdradził, że jego wyczyny olimpijskie zwróciły uwagę reżyserów i scenarzystów z Hollywood. Przyznał, że nie brakuje mu ofert „z dużego ekranu”, ale na razie nie chce zdradzać szczegółów. Jedną z propozycji - udział w filmie paradokumntalnym, już odrzucił.

„Warunki, jakie mi zaproponowano zmuszały do rezygnacji z prawdziwej narracji. Jeśli mam być przedstawiony w filmie dokumentalnym, to chcę, aby był on autentyczny” – powiedział Tongijczyk. (PAP)