Ubrane w dresy i w maseczkach na twarzy polskie lekkoatletki odebrały medale oraz kwiaty z tac trzymanych przez członków władz MKOl i światowej federacji lekkoatletycznej. Wśród nich był znakomity w przeszłości tyczkarz Siergiej Bubka.
Zgodnie z przepisami sanitarnymi w Tokio medale sportowcy zakładają sobie na szyję sami.
Po chwili na Stadionie Olimpijskim odegrano polski hymn. Stojąca na najwyższym stopniu podium Włodarczyk nie ukrywała wzruszenia.
Dzień wcześniej rzuciła młotem 78,48 i została po raz trzeci w historii mistrzynią olimpijską. Trzecia w konkursie Kopron uzyskała 75,49, a siódme miejsce zajęła Joanna Fiodorow - 73,83.
"W Paryżu nigdy nie byłam, więc zostawię sobie ten kraj na rok 2024" - deklaruje @AnitaWlodarczyk, która nie zamierza kończyć pięknej sportowej kariery ‼‼
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) August 4, 2021
Każdy moment #Tokyo2020 na żywo w Eurosporcie w https://t.co/1ySwqsWDRE ➡️ https://t.co/t5ELr4GhiU#HomeOfTheOlympics pic.twitter.com/DFqqTnJNMb
Srebro zdobyła Chinka Wang Zheng - 77,03.
Po raz drugi w tych igrzyskach rozbrzmiał Mazurek Dąbrowskiego i ponownie za triumf w konkurencji lekkoatletycznej.
Wcześniej biało-czerwoni zdobyli złoty medal w sztafecie mieszanej 4x400 metrów. (PAP)
io/