Sędzia Łukasz Malinowski wydał 26 sierpnia wyrok w głośniej sprawie kardiochirurga Mirosława G., dotyczącej wątku narażenia pacjenta Floriana M. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia.
Sprawa była powtórnie rozpoznawana. Wcześniej kardiochirurg oskarżony był nie tylko o narażenie pacjenta, ale także nieumyślnie doprowadzenie do jego śmierci, jednak ten wątek, mimo apelacji prokuratury, został uniewinniony.
Kardiolog nie usunął z lewej komory serca fragmentu gazika
Do zdarzenia doszło 22 listopada 2006 r. w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w Warszawie. G. pełnił tam funkcję kierownika kliniki kardiochirurgii. W tym dniu przeprowadzał u pokrzywdzonego operację w związku ze stwierdzoną u niego wadą zastawki aortalnej. Został oskarżony, ponieważ stwierdzono, że po przeprowadzonym zabiegu nie usunął z lewej komory serca Floriana M. fragmentu gazika, tzw. rolgazy.
Prokurator Przemysław Ścibisz z Prokuratury Regionalnej w Warszawie - wcześniej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, która kierowała akt oskarżenia - wnosił o uznanie G. za winnego i wymierzenie mu kary 8 miesięcy pozbawienia wolności, orzeczenie zakazu wykonywania zawodu przez 4 lata i obciążenie kosztami postępowania.
Sędzia Łukasz Malinowski uznał winę kardiochirurga, ale skazał go łagodniej niż chciał oskarżyciel.
"Nieprawomocnym wyrokiem z dnia 26 sierpnia 2021 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie III Wydział Karny uznał Mirosława G. za winnego i wymierzył mu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności, wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności zawiesił na okres próby 1 roku i zobowiązał oskarżonego Mirosława G. do informowania Sądu o przebiegu okresu próby" - przekazała PAP Samodzielna Sekcja Prasowa Sądu Okręgowego w Warszawie. Mirosław G. ma także zapłacić 10 tys. zł. grzywny i ponieść koszty postępowania sądowego.
Czyn miał charakter "nieumyślny"
Jak ustaliła PAP, zakaz wykonywania zawodu nie został orzeczony z uwagi na długi okres, który upłynął od zdarzenia oraz fakt, że czyn zarzucany lekarzowi miał charakter "nieumyślny".
"Prokuratura nie zgadza się z tym wyrokiem i po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia wyroku złoży apelację" - przekazała prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Mirosław G. nie był obecny na ogłoszeniu wyroku.(PAP)
Autorka: Hanna Dobrowolska
mmi/