Jak podkreślił Orlen, to największy w historii spółki projekt inwestycyjny na Litwie. Inwestycja ma zwiększyć rentowność rafinerii w Możejkach i przyczynić się do wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego regionu. Inwestycja zostanie zrealizowana do końca 2024 r. i umożliwi wzrost EBITDA nawet o ok. 68 mln euro rocznie - podał Orlen.
Budowa instalacji pogłębionego przerobu ropy w rafinerii w Możejkach umożliwi zwiększenie uzysku produktów wysokomarżowych z obecnych niecałych 72 proc. do ponad 84 proc.
W efekcie ograniczony zostanie przerób ropy naftowej, ale nie zmniejszy się poziom produkcji paliw. Możliwy też będzie dalszy rozwój firmy w kierunku nowych produktów i wydłużania łańcucha wartości. Orlen wskazał, że dzięki realizacji projektu wyeliminowana zostanie produkcja wysokosiarkowych ciężkich olejów opałowych, co w kontekście zaostrzających się regulacji środowiskowych w zakresie ciężkich paliw poprawi konkurencyjność rafinerii.
W lipcu 2021 r. Orlen Lietuva podpisał z Ministerstwem Energetyki Litwy list intencyjny w sprawie inwestycji pogłębionego przerobu ropy.
Rafineria w Możejkach to największa w firma na Litwie, zatrudniająca ok. 1,5 tys. pracowników. Kolejne 4,5 tys. to pracownicy zewnętrznych firm usługowych i podwykonawczych. Orlen Lietuva to także jeden z największych na Litwie eksporterów i podatników. W 2020 r. do budżetu Litwy spółka wpłaciła ponad 566 mln euro z tytułu podatków.
Inwestycja docelowo znacząco zwiększy konkurencyjność rafinerii w Możejkach
Jak podkreślił prezes PKN Daniel Obajtek, w porozumieniu z Orlen Lietuva koncern deklaruje finansowanie inwestycji, która docelowo znacząco zwiększy konkurencyjność rafinerii w Możejkach.
„Zwiększenie uzysku produktów wysokomarżowych przełoży się też korzystnie na stabilność dostaw paliw nie tylko w państwach bałtyckich, ale też w Polsce” - dodał Obajtek. Zaznaczył, że równolegle trwają rozmowy z litewskim rządem na temat możliwych form wsparcia dla tego przedsięwzięcia. „To efekt ocieplenia stosunków polsko-litewskich zarówno na poziomie rządowym, jak i biznesowym w ostatnich latach” – ocenił.
Sasin o inwestycji: wzmocni bezpieczeństwo energetyczne Polski i regionu
"To wielka inwestycja, która wkrótce rozpocznie się tutaj, która wprowadzi tę rafinerię ku wyzwaniom XXI wieku" - powiedział o kolejnej inwestycji PKN Orlen na Litwie przebywający w Możejkach minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
Jak podkreślił, to "wielka inwestycja, największa w dziejach Litwy". "Prawie 3 mld zł, tyle Orlen zainwestuje tutaj w tym miejscu, abyśmy mogli powiedzieć, że będziemy jeszcze lepiej przygotowani na te wyzwania, które przed nami" - wskazał Sasin.
Szef MAP tłumaczył, że chodzi m.in. o wyzwania związane z transformacją energetyczną, koniecznością większej dbałości o środowisko. "Ta inicjatywa będzie służyła wzmocnieniu bezpieczeństwa energetycznego całego naszego regionu, a tym samym również bezpieczeństwa energetycznego Polski" - podkreślił Sasin.
Jak dodał, "jesteśmy w trakcie rozmów również z władzami litewskimi o innych formach zaangażowania Orlenu, polskich podmiotów w transformację energetyczną na Litwie".
Prezes PKN Orlen: myślimy o rozwoju Możejek w kierunku petrochemicznym
Obajtek podał też, że Orlen myśli o rozwoju litewskiej rafinerii w Możejkach w kierunku petrochemicznym, jak produkcja biododatków.
Prezes poinformował, że obecnie 30 proc. ropy przerabianej w Możejkach pochodzi z innych kierunków niż Rosja, chociaż, jak dodał, jeszcze niedawno 100 proc. ropy pochodziło z Rosji.
Obajtek powiedział też, że stopa zwrotu z tej inwestycji wyniesie około 9 proc. "Jest to oczekiwana stopa zwrotu przez PKN Orlen. Według takich standardów prowadzimy inwestycje" - dodał.
Szef Orlenu powiedział też, że w ramach inwestycji rząd litewski rozważa możliwość przebudowy infrastruktury drogowej, aby pewne elementy instalacji można było dostarczyć do Możejek. Dodał, że po negocjacjach uzgodniono, iż strona litewska dołoży do inwestycji 8,5 proc. "To jest około 70 mln euro" - ujawnił.
Obajtek: Orlen stara się stabilizować ceny paliw
Daniel Obajtek podczas konferencji w Możejkach wskazał, że "Orlen stara się stabilizować ceny paliw, bo to jest ważne dla całej naszej gospodarki ". Jak podkreślił, Polski Koncern Naftowy "bardzo mocno" dywersyfikuje dostawy m.in. ropy do Polski, co stabilizuje ceny.
"Wszyscy w Europie kupujemy ropę za podobne stawki, a mimo to w Polsce mamy jedne z najniższych cen w Europie. Taniej jest tylko w Rumunii i Bułgarii" - stwierdził.
Jak tłumaczył Obajtek, obecne stawki w Polsce są efektem m.in. walki z szarą strefą, z mafiami paliwowymi. "Gdyby nasze rafinerie pracowały tak, jak pracowały w latach 2012-14, na 70 proc. swojej wydajności, to dziś mielibyśmy paliwo - przy tak potężnych mafiach paliwowych, jakie działały w tym obszarze - między 7 a 8 zł. Takie dziś byłyby ceny paliw w Polsce" - stwierdził.
Obajtek powiedział, że Orlen stara się utrzymywać ceny tradycyjnych paliw, takich jak olej napędowy czy benzyna 95, poniżej 6 zł. "Jest to trudne, ale działamy bardzo mocno odpowiedzialnie, bo doskonale sobie zdajemy sprawę, że rozwój, generalnie, gospodarki jest również rozwojem Orlenu" - stwierdził.
Jak zapewnił, Orlen w żadnym wypadku nie wykorzystuje swojej pozycji, "tylko stara się stabilizować ceny paliw, bo to jest ważne dla całej naszej (...) gospodarki". (PAP)
Autorzy: Wojciech Krzyczkowski (z Litwy), Magdalena Jarco
mmi/